– Przewidywane jest spotkanie Rady Koalicji, ale myślę, że tu już niewiele można dyskutować – mówił Ryszard Terlecki, pytany o wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji eugenicznej.
– Rozstrzygnięcie Trybunału jest jednoznaczne. Prawo się dostosowuje do tego, co orzekł Trybunał. Jedno to są protesty społeczne, a drugie to konstytucja, która obowiązuje, i ona obowiązuje. Trybunał tylko uściślił obowiązywanie w pewnym zakresie konstytucji i tyle – dodawał wicemarszałek.
Zdaniem Terleckiego, nie Sejm jest od tego, żeby zajmować się prawem aborcyjnym. – Z pewnością nie od tego jest Sejm, tylko minister zdrowia, ale no nie wiem, zobaczymy – mówił w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie.
Pytany, czy potrzebne jest wprowadzenie stanu nadzwyczajnego, stwierdził "nie, nie, nie". – Nie ma potrzeby. Protesty są dopuszczalne w systemie demokratycznym, choć przekraczano z pewnością granice dopuszczalności, atakując policjantów, dopuszczając się wtargnięć do kościołów czy zakłócania mszy niedzielnych, co jest już przestępstwem surowo ściganym – stwierdził.
Czytaj też:
Po weekendzie: PiS wygrywa, Kościół, Konfederacja i Lewica zyskują, PO/PSL na równi pochyłejCzytaj też:
"Kula w łeb, bez dyskusji". Fałszywy wpis Ziemkiewicza wzbudził ostre emocjeCzytaj też:
Protest przeciwko wyrokowi TK. Tłum "szturmował" siedzibę Ordo Iuris