Protest rozpoczął się przed Pałacem Arcybiskupów Warszawskich na ul. Miodowej w niedzielę po godzinie 19.00. W tłumie pojawiły się transparenty wymierzone w biskupów i kościół: „Zajmijcie się ciałem Chrystusa”, „Nie będzie kościół pluł nam w twarz”, „kościół wrogiem kobiet”.
Tłum krzyczał w stronę biskupów: „Pedofilów rozliczymy”, „Polska laicka, a nie katolicka”.
Jedna z kobiet krzyczała przez megafon, że decyzja TK doprowadzi do tego, że po upadku rządów PiS dojdzie do tego, że aborcja będzie dostępna na żądanie. "Wasza wina, wasza wina, wasza bardzo wielka wina” – mówiła do polityków PiS i hierarchów kościelnych.
Jak relacjonuje TVP Info, demonstrujący kilkakrotnie odpalili race, a w stronę funkcjonariuszy rzucono też jajkami.
Następnym punktem, do którego udali się protestujący był Pałac Prezydencki. Tam krzyczeli „Gdzie jest Kinga”, „Moje ciało moja sprawa”. Wielokrotnie kierowano obraźliwe okrzyki wobec prezydenta, premiera, PiS i biskupów. Na chodniku przed Pałacem Prezydenckim czarną farbą napisano „Duda wyp******".
Około godz. 21 protestujący znaleźli się pod siedzibą fundacji „Ordo Iuris” na ulicy Zielną. W mediach społecznościowych Strajku Kobiet pojawiła się informacja, że doszło do próby "szturmu" na siedzibę organizacji. Protestujących wspierali parlamentarzyści, m.in. Klaudia Jachira z Koalicji Obywatelskiej. Po bezskutecznych próbach „ataku” na budynek, ok godz. 22.30 demonstranci udali się na ul. Nowogrodzką.
twittertwitterCzytaj też:
"Prawo nie może zmuszać kobiet do heroizmu". Oświadczenie Porozumienia ws. wyroku TKCzytaj też:
"Emilek umarł dzień po wyroku Trybunału". Osobisty wpis prezesa Ordo IurisCzytaj też:
Lisicki: Mamy do czynienia z kolejnym przesunięciem granicy barbarzyństwa