W badaniu United Surveys, zapytano ankietowanych w jakich przypadkach prawo powinno dopuszczać – ich zdaniem – legalne przerwanie ciąży.
Najwięcej osób (87,7 proc.) poparło możliwość przerwania ciąży, gdy ciąża zagraża życiu matki.
Jeśli ciąża jest wynikiem gwałtu, prawo do aborcji popiera 82,1 proc. badanych, a jeśli zagraża zdrowiu matki 79 proc. Aż 77 proc. badanych popiera legalność aborcji, jeśli ciąża jest wynikiem kazirodztwa.
74,6 proc. ankietowanych popiera dopuszczanie legalnego przerwania ciąży, jeśli na podstawie badań wiadomo, że dziecko urodzi się z poważnymi wadami; jednak tylko 65,5 proc. badanych popiera legalną aborcję, jeśli na podstawie badań wiadomo, że dziecko urodzi się z poważnymi wadami z wyłączeniem zespołu Downa.
Jak wynika z sondażu, za prawem do przerwania ciąży, kiedy zagrożone jest życie dziecka, jest 69,1 proc. badanych.
Znacznie rzadziej badani opowiadali się za prawem do przerywania ciąży: kiedy matka jest niepełnoletnia (24,3 proc.), kiedy matka jest w złej sytuacji materialnej (21,6 proc.), kiedy matka jest w trudnej sytuacji osobistej (23,3 proc.) i kiedy kobieta po prostu nie chce mieć dziecka (23,7 proc.).
Wyrok TK i protesty
Dwa tygodnie temu Trybunał Konstytucyjny ogłosił wyrok w sprawie zgodności z konstytucją aborcji eugenicznej. Orzeczenie zapadło większością głosów. Sędziowie Leon Kieres i Piotr Pszczółkowski zgłosili zdanie odrębne do wyroku. – Przepis zezwalający na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją – orzekł Trybunał Konstytucyjny.
Wyrok TK jest prawem obowiązującym. Nie ma od niego żadnego trybu odwoławczego lub możliwości zatrzymania wprowadzenia go w życie.
Od momentu wydania wyroku trwają protesty środowisk lewicowych i feministycznych przeciwko decyzji sędziów Trybunału. Podczas manifestacji dochodziło do dewastacji pomników, profanacji świątyń oraz blokowania przejazdu samochodów.
Czytaj też:
Strajk Kobiet. MEN zapowiada konsekwencje wobec nauczycieliCzytaj też:
Niemiecka gazeta nie wierzy, że protesty w Polsce odniosą sukces