Wprowadzenie mechanizmu forsuje niemiecka prezydencja w Radzie Europejskiej oraz Komisja Europejska.
Wiceszef frakcji SPD w Bundestagu Achim Post powiedział, że „polityczny szantaż nie powinien się opłacać w Unii Europejskiej”. – Oczekuję, że również kanclerz Merkel nie będzie w tej kwestii lawirowała, a wytyczy jasny kurs dla europejskich wartości i solidarności w czasach kryzysu – ocenił.
Post zaznaczył, że „prawicowe rządy na Węgrzech i w Polsce muszą wiedzieć, że czas na polityczne gierki minął. Zdolność Europy do działania w obliczu kryzysu nie może być zagrożona dlatego, że dwa kraje przedkładają swoje egoistyczne interesy związane ze słabą praworządnością ponad europejskie dobro wspólne”.
Dodał, że rządy w Budapeszcie i Warszawie najpóźniej teraz powinny odstąpić od swoich zamiarów i zasygnalizować swoją gotowość do znalezienia rozsądnego rozwiązania.
Czytaj też:
Kowalski: Unia Europejska nie jest Świętym MikołajemCzytaj też:
Lisicki: To jest być albo nie być państwa polskiego