"Przebudowa Polski w autorytarny kraj". Grodzki krytykuje Polskę w niemieckim dzienniku

"Przebudowa Polski w autorytarny kraj". Grodzki krytykuje Polskę w niemieckim dzienniku

Dodano: 
Tomasz Grodzki
Tomasz Grodzki Źródło: PAP / Rafał Guz
Marszałek Senatu udzielił wywiadu poczytnemu dziennikowi "Sueddeutsche Zeitung". Polityk skupił się przede wszystkim na krytyce działań polskich władz w kontekście negocjacji budżetowych z UE.

Grodzki nie popiera ewentualnego weta do unijnego budżetu na lata 2021-2027. Jego zdaniem uzasadnianie przez PiS weta wobec budżetu potrzebą obrony suwerenności to "błędny tok myślenia". Marszałek stwierdza, że Polacy dobrowolnie przystąpili do UE, a do dziś 80 procent pozytywnie ocenia członkostwo we Wspólnocie. "Mamy pełne prawa, ale też pełne obowiązki, do których należy praworządność. Bruksela nie trzyma u nas żołnierzy czy czołgów. Naszej suwerenności nikt nie zagraża. Tak byłoby dopiero wówczas, gdybyśmy zerwali więzi z UE i zwrócili się na Wschód" – ocenia Grodzki.

Jego zdaniem oczywista jest "tendencja naszych rządzących do autorytarnych metod i do przebudowy Polski w autorytarny kraj". Jak mówi, zagrożony jest podział władzy, sądownictwo kontrolują politycy, zagrożone sa prawa mniejszości, a policja używa gazu łzawiącego przeciw pokojowym demonstrantom. "To jeszcze da się odwrócić, ale bez oporu opozycji albo poza UE będzie trudniej" – stwierdza marszałek Senatu.

Grodzki "oskarża" też UE o to, że zadziałała zbyt późno, by bronić praworządności w Polsce. "Jestem chirurgiem. To jak w przypadku choroby. Działanie profilaktyczne jest o wiele skuteczniejsze niż walka z zaawansowaną chorobą. Przyglądano się z wyrozumiałością demontażowi praworządności w Polsce i na Węgrzech z nadzieją, że się opamiętają. Ale czas pokazał, że nasila się tendencja w stronę autorytarnych rządów" – mówi rozmówca "Sueddeutsche Zeitung".

Czytaj też:
Ziemkiewicz: Dobrze, że Lempart robi telewizję. By się skompromitowała, wystarczy że mówi
Czytaj też:
"Proszę o westchnienie do Boga". Nie żyje ojciec posła KO

Źródło: "Sueddeutsche Zeitung", Deutsche Welle
Czytaj także