Minister Dworczyk był gościem programu "Graffiti" na antenie Polsat News. Odnosząc się do zawartego wczoraj w Brukseli porozumienia ws. unijnego budżetu i funduszu odbudowy podkreślił, że udało się dokonać "zasadniczej zmiany".
– Pierwotne propozycje powodowały, że miał zostać stworzony pozatraktatowy mechanizm, nietransparentny, niejasny, który mógł być wykorzystywany do politycznych działań przeciw wybranym krajom. W tym wypadku chodziło o Polskę i Węgry. My mówiliśmy, że na takie działania nie możemy się zgodzić – tłumaczył, dodając że wynegocjowane przez premierów Morawieckiego i Orbana warunki doprowadziły do tego, że uniknęliśmy niekorzystnego rozwiązania.
Solidarna Polska krytycznie o kompromisie
Dworczyk pytany był także o stanowisko Solidarnej Polski ws. ustaleń zawartych w czasie wczorajszefo szczytu Rady Europejskiej. Partia Zbigniewa Ziobry zwróciła w nim uwagę, że rozporządzenie, prawnie obowiązujące, stworzy możliwość znaczącego ograniczenia polskiej suwerenności oraz pozwoli na ingerowanie Komisji Europejskiej w działalność prezydenta, parlamentu, rządu a nawet samorządów, w niemal każdej dziedzinie. Formacja wprost oceniła, że rozporządzenie to łamie też traktaty europejskie.
"Wszystkie zagrożenia, o których ostatnio mówili liderzy Zjednoczonej Prawicy, stały się realne, ponieważ rozporządzenie wchodzi w życie bez jakichkolwiek zmian w stosunku do kwestionowanego tekstu. Decyzja o przyjęciu rozporządzenia w pakiecie budżetowym bez prawnie wiążących zabezpieczeń jest błędem. Przed taką decyzją konsekwentnie publiczne przestrzegaliśmy od lipcowego szczytu Rady Europejskiej" – napisano w oświadczeniu.
Czytaj też:
Co dalej ze Zjednoczoną Prawicą? Mocne oświadczenie Solidarnej Polski po szczycie RE: To błąd
"Trudno się zgodzić z tak postawiona tezą"
– Trudno się zgodzić z tak postawiona tezą – przyznał Dworczyk.– Konkluzje mają charakter wiążący, każde rozporządzenie można stosunkowo szybko otworzyć i je zmienić – wskazał szef KPRM i dodał: "Jeśli chodzi o konkluzje przyjęte przez liderów wszystkich krajów członkowskich to mają one dużo większą wagę".
Minister ocenił, że wszyscy, którzy twierdzą, że rząd nie zagwarantował stosowania jasnego mechanizmu, nie mają racji. – Nie chcę oceniać wypowiedzi poszczególnych polityków. Stwierdzam fakt, na co zwraca uwagę szereg komentatorów, szereg polityków, ekspertów – zaznaczył. – Polska twardo negocjując, używając argumentu weta, po to żeby uzyskać korzystne z punktu widzenia państwa polskiego rozwiązanie, osiągnęła wspólnie z Węgrami bardzo dużo – przekonywał.
Czytaj też:
"Na wyciu się skończyło". Wildstein: PO nigdy tego nie zrozumieCzytaj też:
"Byliśmy pod ogromną presją". Premier: Porozumienie, które wynegocjowaliśmy, to podwójne zwycięstwo