Jak ocenił prof. Gut, dzienna ilość potwierdzonych zakażeń na poziomie około 10 tys. to "stabilizacja, czyli niedobrze". – Osobiście wolałbym spadek – powiedział.
– To też oznacza, że przerwa świąteczno-noworoczna nam jednak zaszkodziła, bo przedtem spadało całkiem przyzwoicie – z prawie 30 tys. do 10 tys. zakażeń, ale pamiętajmy, że zaczynaliśmy kiedyś od tysiąca – mówił. Jego zdaniem w tym momencie nie ma powodu do radości.
Prof. Gut: Jeżeli teraz rząd się ugnie, to znowu nastąpi wzrost
– Jeżeli rząd się teraz ugnie pod wszystkimi naciskami ekonomicznymi, to znowu będziemy mieli wzrost. W ten sposób dorównamy pozostałym krajom – dodał.
Prof. Gut ocenił, że dopiero, gdy "zaszczepimy wszystkich, których się da, a ci, którzy nie będą chcieli przyjąć szczepionki przechorują, to wtedy zaczniemy sobie radzić z epidemią".
– Optymistycznie będzie wtedy, gdy ustabilizujemy się poniżej tysiąca. Przed nami długa droga, ale nie można wciąż robić kroku do przodu i dwóch w tył – podkreślił.
Łączna liczba zakażonych koronawirusem w Polsce osiągnęła 1 414 362, z czego 32 456 zmarło.
Czytaj też:
Połowa szczepionek trafia do magazynów. Dworczyk zapowiada zmianyCzytaj też:
Kiedy zostaną otwarte galerie handlowe? Gowin podał możliwą datę