Szef KPRM podczas środowej konferencji prasowej ocenił, że "kraje w ramach Unii Europejskiej przyjęły dwa różne modele funkcjonowania i działania, jeżeli chodzi o szczepienie". Jego zdaniem, pierwszy model (stosowany przez Włochy) polega na tym, że wszystkie szczepionki, które trafiają do kraju, są przekazywane do punktów szczepień. – Pacjenci są szczepieni - to powoduje duży przyrost osób po pierwszym szczepieniu, ale w konsekwencji, wszystko na to wskazuje, że po trzech tygodniach te szczepionki, które będą przyjeżdżały do Włoch w znakomitej większości będą trafiały na drugie szczepienie, a tych pacjentów pierwszy raz szczepionych będzie o wiele mniej – wyjaśniał.
Dlaczego rząd magazynuje szczepionki?
Podkreślił, że Polska przyjęła podobne rozwiązanie jak "duża część krajów Unii Europejskiej". – Każdą dostawę szczepionek dzielimy na dwie części: połowa zostaje w magazynie ARM, w mroźniach i czeka na to, aż będzie potrzeba wykorzystać tę połowę na drugą szczepionkę; pierwsza część natomiast - trafia do punktów szczepień – powiedział.
Do tej kwestii Dworczyk odniósł się ponownie w czwartek w rozmowie z portalem Gazeta.pl. Podkreślił, że "kraje, które szczepią wszystkimi szczepionkami, mają dzisiaj świetne wyniki". – Ale najprawdopodobniej, bo bardzo niedługo, po trzech tygodniach od pierwszych szczepień, przyrost nowo zaszczepionych osób zacznie gwałtownie spadać, a u nas będzie systematycznie wzrastał – stwierdził.
Szef KPRM pytany, czy model odkładania połowy szczepionek w magazynach nie jest zbyt konserwatywnym podejściem, zaznaczył, że "to jest kwestia oceny, ponieważ różne stanowiska przyjmują różni naukowcy". – My przyjęliśmy bardziej konserwatywny model, natomiast zauważaliśmy, że jest on bezpieczniejszy w pierwszym okresie z punktu widzenia pacjenta, któremu musimy zapewnić gwarancję dostarczenia drugiej szczepionki – dodał.
Czytaj też:
Dlaczego nauczyciele nie są szczepieni pierwsi? Prof. Horban wyjaśnia
Szef KPRM: Zaczniemy zmniejszać "bufor" szczepionek
Dworczyk zapowiedział, że od przyszłego tygodnia model działania w kwestii odkładania szczepionek zacznie się zmieniać. – Widzimy, że system zaczął działać i wszystkie procesy zaczęły normalnie funkcjonować, więc od przyszłego tygodnia będziemy to powoli troszkę zmieniać, zmniejszając ten "bufor", który miał liczyć 50 proc.– powiedział. – Ten system jest na tyle stabilny, że ten "bufor" można nieco zmniejszać – dodał. Zastrzegł jednak, że rząd nie zrezygnuje z rezerwy szczepionek w magazynach.
Pełnomocnik rządu ds. szczepień poinformował także, że ostatniej doby zaszczepiono ok. 50 tys. osób.
Dworczyk dopytywany, w jaki sposób zaszczepieni obywatele Polski będą mogli udowodnić to za granicą, przekazał, że "każda osoba po drugiej dawce szczepionki otrzyma zaświadczenie dwujęzyczne - w języku polskim i angielskim, o tym, że otrzymała dwie dawki szczepionki".
Czytaj też:
Jak zarejestrować się na szczepienie? Są trzy sposobyCzytaj też:
Premier: Program szczepień zadziała pod jednym warunkiem