Z Sebastianem Pitoniem, inicjatorem „Góralskiego veta”, architektem rozmawia Ryszard Gromadzki.
RYSZARD GROMADZKI: „Góralskie veto” to przejaw desperacji i złości czy raczej potrzeba wolności i normalności?
SEBASTIAN PITOŃ: Myślę, że „Góralskie veto”jest raczej przejawem poczucia dumy, honoru i potrzeby traktowania ludzi poważnie. Ludzie mają swoją godność i nie lubią, kiedy ta godność jest deptana. To nie jest przejaw desperacji. Jestem architektem, mnie te wszystkie ograniczenia też dotykają, ale nie jestem w tak dramatycznej sytuacji jak inni przedsiębiorcy. Uważam, że te restrykcje, które ograniczają nasze życie i je niszczą, depczą moje poczucie godności. To jest dla mnie najgorsze.