Rzecznik WOT: Artykuł z Onetu odbieram w dużej mierze jako manipulację

Rzecznik WOT: Artykuł z Onetu odbieram w dużej mierze jako manipulację

Dodano: 
Marek Pietrzak, rzecznik WOT
Marek Pietrzak, rzecznik WOT Źródło: PAP / Jacek Turczyk
– Jako instytucja, która wprowadza karabinek do użytku, jesteśmy transparentni i gotowi do udostępnienia materiałów oraz przedstawienia, jak to naprawdę wygląda – mówi w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl płk Marek Pietrzak, rzecznik prasowy Dowództwa Wojsk Obrony Terytorialnej.

Na czym polegały manipulacje Onetu na temat używanych przez Wojska Obrony Terytorialnej karabinków Grot?

Płk Marek Pietrzak: Te pseudobadania, które prowadził pan Moszner, a na bazie którego został oparty artykuł Onetu, dotyczą tylko kilku egzemplarzy. Żyjemy w czasach, kiedy każdy może być dziennikarzem i dlatego do mediów społecznościowych trafiło np. zdjęcie, na którym jest wyłamana komora w magazynku Grota. Prawda jest taka, że to uszkodzenie powstało w momencie nastąpienia na karabinek, który leżał na ziemi. Wszystko zależy od perspektywy, w której pokażemy daną informację. Artykuł z Onetu odbieram w dużej mierze jako manipulację.

W artykule stwierdzono m.in., że do wymiany są kolby karabinków.

Pan Moszner nie wie, że do tej pory doszło do takich uszkodzeń w 78 przypadkach, a w użytku jest 40 tysięcy karabinków. To rzuca zupełnie inne światło na tę wadę.

A jak odpowiedziałby Pan na zarzut, że broń szybko się przegrzewa?

Na naszym Twitterze opublikowaliśmy konkretne wyniki testów. Pan Moszner mówi np., że nie dała się dotknąć osłona. W opublikowanych wynikach porównuję Grot do HK416D, Beryla i innych konstrukcji po wystrzeleniu 150 nabojów. Jeżeli coś kogoś parzy, to jest to mało wymierny test, to pseudotest pana Mosznera. Jeżeli ktoś prowadzi tzw. testy zniszczeniowe, czyli zużywa 30 magazynków ogniem ciągłym z karabinka, to ja odpowiadam, że nie został on skonstruowany do takiego prowadzenia ognia, gdyż nie jest to karabin maszynowy. Jeżeli ktoś chce zniszczyć broń, to ja zniszczy. Przykre jest to, że na tej podstawie formułuje o niej swoją opinię. Jako Wojska Obrony Terytorialnej wiemy więcej na ten temat, ponieważ używamy 40 tysięcy karabinków, a nie jednego przedprodukcyjnego modelu, którego zdjęcia zostały opublikowane w mediach. Potwierdzają to środowiska eksperckie, a Onet połknął haczyk i teraz mamy tego wynik w postaci tej dyskusji.

Dziennikarze nie mają na co dzień do czynienia z bronią. Tę opinię sformułował jednak mający doświadczenie wojskowe żołnierz.

Pan Moszner częściowo wyciągnął informacje z mediów społecznościowych i zrobił test nieczyszczenia broni po strzelaniu i ku swojemu zdziwieniu zauważył, że przerdzewiała. Co to jest za odkrycie? Jeżeli broni się nie czyści, to wówczas gazy prochowe po zetknięciu z wilgocią powodują szybką korozję w elementach stalowych, które stanowią 30 procent budowy karabinka. Zgodnie z zaleceniami producenta i instrukcją obsługi broń musi być nagminnie czyszczona i konserwowana odpowiednimi środkami.

Część polityków opozycji chce powołania komisji sejmowej na ten temat. Co Pan sądzi na ten temat?

Jako Dowództwo Wojsk Obrony Terytorialnej dysponujemy dużą ilością informacji na temat tego karabinka oraz doświadczenie jego eksploatacji. Nie chciałbym odnosić się do pewnego przeciągania linii na poziomie politycznym. Jeżeli opozycja uważa, że taka komisja jest potrzebna, to pewnie zostanie ona powołana. Jako instytucja, która wprowadza karabinek do użytku, jesteśmy transparentni i gotowi do udostępnienia materiałów oraz przedstawienia, jak to naprawdę wygląda.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także