We wtorek przed rozpoczęciem części właściwej 48. posiedzenia rządu premier Donald Tusk jeszcze w obecności dziennikarzy odniósł się do kilku istotnych kwestii.
Szef rządu poinformował o decyzji, że ceny energii dla gospodarstw domowych zostaną zamrożone na okres na 9 miesięcy. Oznajmił też, że rząd podejmie decyzje w sprawie zmian w składce zdrowotnej.
1000 dni wojny. Premier o wsparciu Polski od pierwszego dnia
Premier odniósł się też do sytuacji geopolitycznej w kontekście wojny rosyjsko-ukraińskiej. 19 listopada to już 1000 dzień od inwazji rosyjskiej armii na sąsiednie terytorium.
– To było 1000 dni, które wstrząsnęły całym światem […] My w Polsce szczególnie to przeżywaliśmy. Jako państwo i naród dotknięty bezpośrednio konsekwencjami tej wojny. Przyjęliśmy – możemy tu mówić o wszystkich rodzinach – wszystkich, którzy potrzebowali pomocy. Setki tysięcy, miliony Ukrainek i Ukraińców znalazło w tych najtrudniejszych momentach pomoc w Polsce. Jako państwo polskie też od pierwszych dni wojny wspieramy Ukrainę w jej heroicznej walce przeciwko rosyjskiemu napastnikowi – powiedział Tusk. Dodał, że na Radzie Ministrów będą omawiane "kolejne formy wsparcia Ukrainy".
Tusk: Przede wszystkim odsunąć groźbę wojny od granic Polski
Tusk podkreślił, że wszyscy wiedzą, jak bardzo naród ukraiński jest wykończony wojną – Straszne ofiary. Wiemy też dobrze, że i w Polsce czasami nam trudno wytrzymać niektóre ciężary wynikłe z faktu tej wojny i z naszej pełnej solidarności. Rozumiem absolutnie tę potrzebę wytchnienia. Musimy robić wszystko i robimy wszystko jako państwo polskie, żeby przede wszystkim odsunąć groźbę wojny od naszych granic jak najdalej – powiedział premier Donald Tusk przed posiedzeniem rządu.
Premier oznajmił, że polska pomoc Ukrainie "to nie jest tylko zrozumiały objaw solidarności". – Wszystkie polskie serca biły w tym samym rytmie od pierwszych dni wojny. Ale to jest także bardzo chłodna i racjonalna kalkulacja. Nasza solidarność z Ukrainą tak naprawdę jest też sposobem uniknięcia wojny bliżej polskich granic, czy na polskich granicach. Wspierając Ukrainę, bronimy polskich granic – powiedział Tusk, po czym zaapelował do wszystkich po obu stronach granicy – "do polityków i społeczeństw" – o "maksymalne wzajemne zrozumienie".
"Fundament solidarności i wzajemnego zrozumienia"
– Mamy czasami różne poglądy, różne interesy. Mamy kwestie historyczne do wyjaśnienia – Polska będzie tutaj bardzo konsekwentna. Ale nie pozwólmy nikomu, żeby zrujnowano ten fundament także naszego przyszłego bezpieczeństwa i stabilizacji w regionie. Bo nie ulega wątpliwości, że ta przyjaźń i solidarność wykuta w ogniu walki Ukrainy z Rosją między Polakami a Ukraińcami jest bezcenna. Umiemy i będziemy bronić swoich interesów. Jak trzeba także w rozmowach z naszymi ukraińskimi przyjaciółmi, ale pamiętajmy, jak bezcennym darem także na przyszłość może być trwały fundament solidarności i wzajemnego zrozumienia – powiedział Tusk.
Tusk: Celem zapobieżenie konfliktowi
W dalszej części briefingu Tusk podkreślił, że wszelkie przedsięwzięcia: Tarcza Wschód, obrona cywilna, polskie fabryki amunicji, co do których decyzje mają zapaść na bieżącym posiedzeniu, a także inwestycje w polską armię mają na celu odstraszanie. – Wszystko to ma służyć zapobieżeniu konfliktowi. Jeśli będziemy dobrze przygotowani, to Polska będzie bezpieczna, bo wojna do nas nie dotrze – powiedział Tusk.
Czytaj też:
Część polskich polityków wpadła w entuzjazm. Miller sugeruje, by chwilę zaczekaliCzytaj też:
Sikorski: Europa musi przejąć większą odpowiedzialność za własne bezpieczeństwo