"Nie ma to jak dobra kawa i ciastko z najlepszych stacji benzynowych w Polsce @Shell. Dobrego dnia!" – napisał Śmiszek na Twitterze. Zamieścił fotografię z rzeczonej stacji. Jego wpis to już kolejna deklaracja polityka opozycji, dotycząca bojkotu sieci stacji państwowego koncernu PKN Orlen.
Szybko posłowi Lewicy odpowiedzieli internauci. Wielu wskazuje na kontrowersyjne praktyki firmy Shell związane m. in. ze środowiskiem naturalnym, o które dbałość deklaruje przecież formacja Krzysztofa Śmiszka. Chodzi także o kwestie etyczne. "Reklamowanie przez posła na Sejm czegokolwiek jest oczywiście zakazane. Powinien pan to wiedzieć" – wskazuje były poseł Kukiz'15 Tomasz Jaskóła.
Ekspert ds. energetyki Jakub Wiech napisał z kolei: "Gdybym był złośliwy, to bym napisał, że pan poseł Śmiszek – w ramach swojej małej prowokacji - reklamuje spółkę, która jest partnerem Gazpromu przy projekcie Nord Stream 2, ale po co takie złośliwości w to piękne sobotnie popołudnie. A tak poważniej: są pewne kategorie zachowań, które parlamentarzystom jednak nie przystoją – nawet jeśli mają na celu manifestację ich opozycyjnej postawy. Moim zdaniem tweet pana posła Śmiszka jest właśnie jednym z takich zachowań".
Atak na Daniela Obajtka
"Daniel Obajtek jako wójt Pcimia chciał wykończyć firmę swojego wuja, u którego wcześniej pracował. Kierował z tylnego siedzenia konkurencyjną spółką, choć jako samorządowiec nie mógł tego robić, a potem skłamał w tej sprawie przed sądem. Dowodzą tego nagrania rozmów Obajtka" – czytamy w artykule na portalu wyborcza.pl.
Po publikacji "Wyborczej" PKN Orlen opublikował specjalny komunikat w tej sprawie.
"Szereg bezpodstawnych sugestii i manipulacji"
"Informujemy, że artykuł pt. >Taśmy Obajtka<, który ukazał się na łamach Gazety Wyborczej oraz na portalu wyborcza.pl zawiera nieprawdziwe informacje, szereg bezpodstawnych sugestii i manipulacji, które wprowadzają w błąd opinię publiczną. Stawiane w artykule tezy, niemające potwierdzenia w faktach, a oparte na nagraniach których pochodzenia, integralności, czasu i okoliczności utrwalenia nie sposób stwierdzić, uderzają w wizerunek PKN ORLEN, jak również naruszają dobre imię Prezesa Daniela Obajtka. Publikacja ma na celu zdyskredytowanie Prezesa Zarządu Spółki w momencie, gdy prowadzone są kluczowe inwestycje rozwojowe i procesy akwizycyjne" – czytamy w oświadczeniu podpisanym przez rzecznik spółki Joannę Zakrzewską.
Jak podkreślono w oświadczeniu, "wobec Daniela Obajtka żaden sąd nie wydał wyroku stwierdzającego popełnienie jakiegokolwiek przestępstwa", a także, że "zgodnie z przepisami oświadczenia majątkowe Prezesa Zarządu Daniela Obajtka były jawne do 2016 roku" i nie wykazano w nich jakichkolwiek uchybień.
Czytaj też:
"PiS-owcy dostali amoku". Lis atakuje Zjednoczoną Prawicę