Mecz miał dosyć jednostronny przebieg. Szwajcarka w żadnym momencie meczu poważnie nie zagroziła polskiej zawodniczce. Jedynie na początku spotkania gra miała wyrównany przebieg.
Świątek od samego początku grała opanowany, spokojny tenis. Bencić w szóstym gemie popełniła kilka niewymuszonych błędów. Pierwszy set trwał pół godziny, a Polka zakończyła go wykorzystując drugą piłkę setową.
W przerwie Szwajcarka udała się do szatni, aby spróbować opanować emocje i nawiązać walkę ze Świątek. Na niewiele się to zdało, ponieważ Polka prezentowała tego dnia bardzo dobrą grę. Pewnie wygrała drugiego seta i całego spotkanie 6:2, 6:2.
O zwycięstwie, oprócz dobrej gry Świątek, zadecydowały także podwójne błędy i niewymuszone pomyłki szwajcarskiej zawodniczki.
– Uwielbiam grać w Australii. Kocham to miejsce. Dziękuję wszystkim za to, że możemy tutaj być. Organizatorzy stanęli na wysokości zadania. Wiedziałam, że po pierwszym przełamaniu pokonam Belindę. Czułam, że to będzie mój dzień – powiedziała Świątek w rozmowie z dziennikarzem Canal+ sport.
Dzięki triumfowi w Adelajdzie Polka awansuje na 15. miejsce w rankingu WTA. To jej najwyższe miejsce w tym zestawieniu. Świątek ominie najbliższy turniej w Doha. Polkę zobaczymy dopiero na kortach w Dubaju.
Zwycięstwo we Francji
Na początku października 2020 roku Iga Światek odniosła swój największy triumf, a zarazem – największy sukces polskiego tenisa w historii. Polska zawodniczka wygrała turniej Rolanda Garrosa na kortach we Francji pokonując w Paryżu rozstawioną z numerem czwartym Amerykankę Sofię Kenin 6:4, 6:1.
Czytaj też:
Iga Świątek odznaczona przez prezydenta Złotym Krzyżem ZasługiCzytaj też:
Miała kontakt z zakażonym prezydentem. Iga Świątek zabrała głos