19-letnia tenisistka pokonała w Paryżu rozstawioną z numerem czwartym Amerykankę Sofię Kenin 6:4, 6:1.
– Ktoś kto nie był faworytem, wygrał turniej. To niesamowite – powiedziała szczęśliwa Świątek tuż po zwycięstwie. – Czuję się pewnie na korcie, a to zapewne dzięki mojemu ojcu, który przekazywał mi swoje doświadczenie (...) On nauczył mnie wszystkiego, kocham go – mówiła niezwykle wzruszona tenisistka.
Iga Świątek dołączyła do Jadwigi Jędrzejowskiej i Agnieszki Radwańskiej, które dotarły do finału turnieju tej rangi w singlu. Żadna z jej poprzedniczek nie sięgnęła po tytuł. Tenisistka jest 54. rakietą świata, a najwyżej w karierze dotychczas była na liście WTA na 48. pozycji (luty 2020). W poniedziałek po raz pierwszy awansuje do czołowej "20". Będzie wówczas 17. rakietą świata.
"Świątek w ŻADNYM meczu tego turnieju nie straciła więcej niż PIĘĆ gemów. Ciekawe, kto jako ostatni w tenisie kobiet dokonał czegoś takiego. I czy ktoś w ogóle" – napisał na Twitterz Kuba Radomski z "Przeglądu Sportowego".