Łukasz Majchrzyk: W czasie pandemii sport na pewien czas zamarł, a królewska gra spokojnie przeniosła się do Internetu. Popularność rośnie?
Jan-Krzysztof Duda: Liczba turniejów szachowych granych na żywo drastycznie się zmniejszyła, ale mamy tę przewagę nad innymi dyscyplinami, że mogliśmy się przenieść do sieci. W tej formule odbywa się wiele turniejów w szachach szybkich i błyskawicznych, a przez pandemię to się nawet spotęgowało. Nie ma jednak turniejów w szachach tradycyjnych, bo partie są za długie, żeby je pokazywać on-line. Rodzi się też problem oszustw, bo ciężko sobie wyobrazić, że ktoś siedzi non stop przez kilka godzin przed monitorem i nie może wykonać innych czynności, w tym sięgnąć po elektroniczny doping. Na pewno bardzo pomógł nam, szachistom, serial „Gambit królowej”, gdzie szachy zostały pokazane w ciekawy sposób. To mogło uświadomić widzom, że szachy to niekoniecznie gra dla nerdów. Wiele spraw dzieli ludzi, a szachy mają tę zaletę, że mogą łączyć i są grą dla każdego.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.