W czerwcu 2024 roku Global Engagement Center (GEC) powołało w polskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych międzynarodową grupę ds. tzw. zwalczania dezinformacji nt. Ukrainy (Ukraińska Grupa Łączności). Jej zadaniem było zwalczanie "dezinformacji" w sprawie Ukrainy, wsparcie działań propagandowych Kijowa w przestrzeni informacyjnej oraz napiętnowanie "dostawców kremlowskiej dezinformacji".
Trump zamyka Global Engagement Center
Sekretarz stanu Marco Rubio wyjaśnił, że administracja prezydenta Trumpa zamyka agencję Departamentu Stanu niemal dekadę po jej utworzeniu z powodu obaw o wolność słowa.
Polityk zapewnił, że od teraz pieniądze będą wydawane na „zachęcanie do wolności słowa i jej ochrony, która jest zagrożona na całym świecie”. Zaznaczył, że „najlepszym sposobem na przeciwdziałanie dezinformacji jest wolność słowa”.
GEC była mocno krytykowana w kongresie przez Partię Republikańską. Wytoczono wobec niej liczne sprawy sądowe z powodu niedozwolonego – pośredniego – finansowania instytucji i przedsiębiorstw, które miały stworzyć „czarne listy” prawicowych mediów, zarzucając im sianie szkodliwych informacji.
"Aktywne uciszanie i cenzurowanie głosów Amerykanów"
W oświadczeniu Rubio uzasadniającym decyzję czytamy, że "pod rządami poprzedniej administracji to biuro, które kosztowało podatników ponad 50 milionów dolarów rocznie, wydało miliony dolarów na aktywne uciszanie i cenzurowanie głosów Amerykanów, którym miało służyć". Amerykański sekretarz stanu wskazuje, że "to jest sprzeczne z samymi [zasadami], których powinniśmy przestrzegać i nie do pomyślenia, że miało to miejsce w Ameryce".
Agencja zwalczała treści prawicowe
Global Engagement Center została powołana za prezydentury Baracka Husseina Obamy dekretem wykonawczym w 2016 r., w celu – jak wówczas wskazywano – zwalczania zagranicznej propagandy terrorystycznej. Agencja z czasem zaczęła finansować podmioty takie jak Global Disinformation Index, europejską grupę, która tworzy listy "wykluczające", opisując konserwatywne strony internetowe jako rozprzestrzeniające fałszywe informacje. Wywierała ona presję na platformy internetowe, aby z nimi nie współpracowały.
GEC pomagał Departamentowi Bezpieczeństwa Krajowego i prywatnym grupom śledzić posty w mediach społecznościowych z tak zwanymi "fałszywymi informacjami" i donosić adminom tych platformom, żądając ich usunięcia. Niewłaściwe były treści o charakterze konserwatywnym.
GEC uderzała w wolność słowa mediów
Kilka podmiotów, w tym "The Daily Wire" i "The Federalist" pozwały Departament Stanu w 2023 r. za finansowanie Global Disinformation Index, twierdząc, że rząd naruszył pierwszą poprawkę i prawo federalne. W toku postępowania skarżący argumentowali GEC finansowanie i wspieranie oraz zachęcanie do zamieszczania na "czarnych listach" wybranych mediów w celu ich dyskredytacji i pozbawienia przychodów z reklam. Działania cenzorskie dotknęły także m.in. "New York Post", "Reason Magazine", "Real Clear Politics" oraz inne media. Urząd Bidena uznał, że rozpowszechniają nie tylko tzw. dezinformację, ale nieprzychylne dla rządzącej ekipy punkty widzenia.
Pozbawianie reklam i demonetyzacje
Proceder polegał m.in. na tworzeniu czarnych list "ryzyka" lub "wykluczenia" przez organizacje takie jak Disinfo Cloud i Park Advisors i etykietowaniu nimi niektórych organizacji i mediów prawicowych jako rzekomo niewiarygodnych. Następnie udostępniano te listy głównym stowarzyszeniom reklamowym i firmom, takim jak Oracle i Xandr Microsoft, by demonetyzować, czyli pozbawiać wpływów z reklam wybrane media.
W grudniu 2024 r. kongres pozbawił Global Engagement Center funduszy, wykluczając je z ustawy budżetowej.
Czytaj też:
NGOsy odcięte od dolarów z USA chcą pieniędzy podatników europejskichCzytaj też:
Słowacja przyjmuje ustawę o przejrzystości finansowania NGO-ów
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl