Informację o śmierci słynnego aktora przekazał Nowy Teatr w Warszawie na swojej stronie internetowej.
"4 kwietnia 2021 odszedł od nas Zygmunt Malanowicz. Nie wiemy, co napisać, bo żadne słowa nie oddadzą żalu i nie wypełnią pustki, jaką pozostawił ten wspaniały człowiek, przyjaciel, wielki aktor. Miał być Odysem w nowym spektaklu Nowego Teatru. Mamy nadzieję, że w ten sposób, trochę na skróty, ale dotarł do Itaki" – czytamy w komunikacie.
"Zygmuncie, żegnamy Cię dziękując za wszystkie wspaniałe chwile, które nam ofiarowałeś" – przekazał zespół Nowego Teatru.
Malanowicz urodził się na Wileńszczyźnie w 1938 roku. Pochodził z rodziny polsko-rosyjskiej. W 1963 roku ukończył Wydział Aktorski PWSTiF w Łodzi. Rok wcześniej zadebiutował w słynnym filmie Romana Polańskiego "Nóż w wodzie". W kolejnych latach występował w produkcjach m.in. Andrzeja Wajdy czy Jerzego Skolimowskiego.
"Przyjaciel, ostoja, mistrz"
Do śmierci słynnego artysty odnieśli się w osobistych wpisach jego koledzy ze sceny – Jacek Poniedziałek oraz Maciej Stuhr. "Zyga, nasz brat, przyjaciel, ostoja, mistrz, powiernik, dobry, dowcipny, jedyny, niepowtarzalny. Aktor w Nowy Teatr. Odys, który nie dotarł do naszej Itaki. Żegnaj, Zyga, bez Ciebie będzie pusto, smutno i źle. Ale dopłyniemy do brzegu w ciepłą, ambrozyjską noc. Śpij i śnij lepszy świat! R.I.P" – napisał Poniedziałek na Facebooku.
"We dwójkę we wspólnej garderobie od zawsze... Nie umiem pisać takich wiadomości. Jest mi po prostu bardzo źle. Żegnaj Przyjacielu!" – stwierdził Maciej Stuhr.
Czytaj też:
Nie żyje aktor z "Korony królów". Wiesław Wójcik miał 76 lat