Łukasz Urban, polski kierowca, który był pierwszą ofiarą zamachu w Berlinie, prawdopodobnie żył kiedy ciężarówka wjechała w świąteczne stoiska – podaje dziennikarz RMF FM.Całość raportu w sprawie śmierci Polaka poznamy prawdopodobnie w styczniu 2017 roku.
Polak żył w momencie zamachu?
Jak podaje RMF FM, dotychczas prokuratura stwierdziła, że Łukasz Urban został zastrzelony z pistoletu Erma kaliber 22, czyli takiej samej broni jak ta znaleziona przy zabitym we Włoszech zamachowcu Anisem Amrim. Badania wykażą czy była to ta sama broń.
Ponadto, rzeczniczka niemieckiej prokuratury podała, że polski kierowca nie miał ran o noża i mógł żyć w momencie zamachu, kiedy ciężarówka wjeżdżała w świąteczne stoiska.
Wcześniej poinformowano, że ciężarówka miała być wyposażona w system, który ostrzega kierowcę, gdy pojazd najeżdża na przeszkodę. Wówczas, jeśli kierujący nie zareaguje na sygnał ostrzegawczy, to w ciągu jednej sekundy komputer pokładowy uruchamia hamulce. Oznacza to, że samochód sam zaczął hamować, kiedy wjechał na przeszkody.
Czytaj też:
Kolejne fakty ws. zamachu z Berlina. "Módl się za mnie bracie"
Zamach w Berlinie
19 grudnia ciężarówka na polskich numerach rejestracyjnych wjechała w tłum zgromadzony na targu świątecznym w stolicy Niemiec. Do zdarzenia doszło w reprezentacyjnej alei Kurfuerstendamm znajdującej się w dzielnicy Charlottenburg, w zachodniej części miasta. Osoba, która prowadziła ciężarówkę uciekła. W szoferce samochodu znaleziono martwego mężczyznę. Jak się później okazało - Polaka. W zamachu zginęło 12 osób, a 48 zostało rannych.
Główny podejrzany o dokonanie zamachu w Berlinie Anis Amri został zastrzelony przez policję w Mediolanie. 24-letni Tunezyjczyk został ok. 3 nad ranem zatrzymany do rutynowej kontroli i poproszony przez włoskich policjantów o okazanie dokumentów. Wyciągnął broń i zaczął strzelać. Jeden z funkcjonariuszy został ranny. Drugi policjant zastrzelił napastnika. Minister spraw wewnętrznych Włoch zaznaczył, że nie ma wątpliwości co do tego, że zastrzelony przez policję mężczyzna to właśnie zamachowiec z Berlina.
Czytaj też:
Terroryści szykują krwawy rok