Poseł Koalicji Obywatelskiej zabrał w czwartek głos tuż po rozpoczęciu obrad Sejmu. Bartłomiej Sienkiewicz nawiązał do doniesień medialnych dotyczących rzekomego maila szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michała Dworczyka i domagał się jego odwołania z pełnionej funkcji. Minister miał w swojej wiadomości dotyczącej kształtu rządu zacytować motto Meine Ehre heißt Treue (tłum. Moim honorem jest wierność), grawerowane na sztyletach SS.
"Używanie faszystowskiego języka"
– Zgłaszam się z wnioskiem formalnym o zamknięcie obrad do czasu, kiedy pan premier Mateusz Morawiecki nie dokona jednej fundamentalnej zmiany w swoim rządzie, mianowicie nie zdymisjonuje pana ministra Dworczyka za haniebne używanie słów rodem z SS, rodem z faszystowskiego języka – zaczął swoje wystąpienie Bartłomiej Sienkiewicz.
Tak naprawdę nienawidzicie Polski
Poseł KO wskazywał, iż jest to rzecz niedopuszczalna.– Nie może być tak, że w stolicy kraju, w stolicy odbudowanej na trupach ludzi wymordowanych przez SS, jeden urzędnik państwowy do drugiego urzędnika państwowego, wykonując czynności służbowe, mówi językiem zbrodniarzy wojennych, którzy tę stolicę zrównali z ziemią – podkreślał.
– Co jeszcze chcecie?! To jest podłość, to jest upokorzenie państwa! – grzmiał Bartłomiej Sienkiewicz. Były minister spraw wewnętrznych zarzucił partii rządzącej, że wszystkie jej opowieści o patriotyzmie są bzdurą. – Tak naprawdę nienawidzicie Polski, jej historii, jej tradycji. Dość tego! – zakończył swoje emocjonalne wystąpienie parlamentarzysta.
twitterCzytaj też:
Nowa rola Krzysztofa Skórzyńskiego w TVNCzytaj też:
"Przeszkadza w mizianiu się z PiS-em". Posłowie KO i Lewicy posprzeczali się o Żakowskiego