Informację o wezwaniu polskiego ambasadora w Moskwie Krzysztofa Krajewskiego do rosyjskiego MSZ podał minister Zbigniew Rau.
Agencja Reutera poinformowała natomiast, że do MSZ przyjechał także ambasador Stanów Zjednoczonych – John Sullivan.
Wezwanie przedstawiciela Polski ma dotyczyć incydentu z udziałem rosyjskiego ambasadora w Polsce Siergieja Andriejewa.
Atak na Siergieja Andriejewa
W Rosji na poniedziałek zaplanowano szereg uroczystości w związku z obchodzonym 9 maja Dniem Zwycięstwa. Z tej okazji również rosyjski ambasador w Polsce, Siergiej Andriejew planował odwiedzić Cmentarz Żołnierzy Radzieckich w Warszawie.
W "komitecie powitalnym" na dyplomatę czekała grupa osób z ukraińskimi flagami, zdjęciami przedstawiającymi rosyjskie zbrodnie wojenne czy wielkim napisem "zbrodniarze". W pewnym momencie do ambasadora podbiegła grupka Ukraińców, którzy oblali go czerwoną farbą.
– Jestem dumny ze swojego prezydenta – zapewniał Andriejew w rozmowie z mediami. W tle słychać było okrzyki protestujących "faszyści". Ambasador podkreślił, że terytoria tzw. Donieckiej Republiki Ludowej i Ługańskiej Republiki Ludowej nie należą do Ukrainy. Dyplomata następnie odjechał z cmentarza.
Kto stoi za incydentem?
Do oblania sztuczną farbą ambasadora Rosji Siergieja Andriejewa przyznała się ukraińska dziennikarka Iryna Zemlyana. – Podeszliśmy do ambasadora, rozerwaliśmy paczki sztucznej krwi, a ta krew spadła na ambasadora i jego asystenta. Odeszli zawstydzeni, gdy krzyczeliśmy "faszyści". Nie pozwoliliśmy im złożyć kwiatów – relacjonuje wypowiedzi ukraińskiej dziennikarki serwis myPolitics.
W mediach społecznościowych pojawiły się jednak także doniesienia, że incydent był rosyjską prowokacją.
"Bardzo niebezpieczna prowokacja, której autorem jest najprawdopodobniej środowisko Bartosza Kramka. Widowisko, które jest tylko i wyłącznie na rękę Putinowi" – komentuje sytuację prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz
Czytaj też:
Ambasada Rosji składa protest. Wystosowała żądanie wobec polskiego MSZCzytaj też:
Ukraińska dziennikarka zaatakowała ambasadora Rosji. Prowokacja środowiska Bartosza Kramka?