W serwisie internetowym "Wyborczej" opublikowana została "Instrukcja budowy czteropartyjnej koalicji opozycyjnej", autorstwa Andrzeja Machowskiego. Krok po kroku wyjaśniono (i przedstawiono na przykładach), jak ułożyć listy. Wszystko po to, aby opozycja poszła do wyborów razem, w jednym bloku. "Żeby taka koalicja mogła powstać, PL2050, Lewica i PSL musiałyby mieć gwarancję, że na związku z KO nic nie stracą. Oto moja propozycja, jak to osiągnąć" – wskazuje autor.
Machowski zaznacza, ze główną obawą mniejszych partnerów – Polski 2050, Lewicy oraz PSL – jest to, że największa formacja, Platforma, zabierze ich podmiotowość. "
Wspólna lista w pięciu krokach
Krok pierwszy brzmi "Ustalamy, z jakimi udziałami wchodzimy do koalicji". "KO, PL2050, Lewica i PSL muszą uzgodnić proporcje, według których chciałyby dzielić swój wspólny mandatowy dorobek. Najlepiej, by były one pochodną poparcia, jakim partie cieszą się wśród wyborców" – przekonuje Andrzej Machowski. Krok drugi – "Wyliczamy, ile mandatów możemy zdobyć w skali kraju". Co to oznacza? "Partie muszą oszacować, na jak dużą pulę mandatów mogą jako koalicja liczyć. Tu trzeba też zbadać (i to w sposób niebudzący metodologicznych wątpliwości), jak duży może być odpływ wyborców KO, PL2050, Lewicy i PSL nieakceptujących koalicji" – czytamy.
Krok trzeci to " Wyliczamy, ile mandatów możemy zdobyć w każdym z 41 okręgów". Kolejny krok: "Ustalamy udziały na poziomie każdego okręgu wyborczego". Krok piąty został zatytułowany "Przyjmujemy podział na miejsca
Autor zaznacza, że proponowany algorytm ma plusy i minusy: "Opisany tu algorytm dobrze spełnia oczekiwania
Czytaj też:
Hołownia o współpracy z resztą opozycji: Najpierw dyskusja merytoryczna, potem taktyka politycznaCzytaj też:
Kukiz wystartuje z list PiS-u? Kaczyński: Jesteśmy po słowie