Senator PO ostro o Wałęsie: Nie da się rozgrzeszać sprzedawania kolegów po to, by kupować sobie wygodne i dobre życie

Senator PO ostro o Wałęsie: Nie da się rozgrzeszać sprzedawania kolegów po to, by kupować sobie wygodne i dobre życie

Dodano: 
Jan Rulewski
Jan RulewskiŹródło:PAP / Tytus Żmijewski
Sądzę, że została przez niego przekroczona granica godności, bo sprzedawanie swoich kolegów za pieniądze, by zapewnić bezpieczeństwo sobie i rodzinie jeszcze da się jakoś wytłumaczyć i rozgrzeszać. Natomiast nie da się rozgrzeszać sprzedawania kolegów po to, by kupować sobie wygodne i dobre życie – stwierdził w wywiadzie dla Dziennika Gazety Prawnej senator Platformy Obywatelskiej Jan Rulewski.

W rozmowie z Magdaleną Rigamonti Rulewski odniósł się do przeszłości Lecha Wałęsy, której były prezydent wciąż nie stawił czoła. W ocenie senatora Platformy Obywatelskiej Wałęsa powinien przeprosić za swoją współpracę z komunistyczną Służbą Bezpieczeństwa. – Jeśli jest uczciwy, to powinien poddać się testom na uczciwość – wskazał.

"Przekroczył granicę godności"

Jan Rulewski tłumaczył, że Wałęsa powinien stanąć w prawdzie już wtedy, kiedy pojawiły się pierwsze informacje na temat jego przeszłości i przeprosić wszystkich, którym wyrządził krzywdę swoimi donosami. Stwierdził także, że jeśli w okresie kiedy zdecydował się na współpracę z SB nie miał wystarczających sił materialnych, powinien zwrócić się do Solidarności, która na pewno by mu wówczas pomogła.

– Wiem oczywiście, że Wałęsa za nic nie zamierza przepraszać – przyznał. Senator wyraził pogląd, że były prezydent przekroczył granicę godności. – Bo sprzedawanie swoich kolegów za pieniądze, by zapewnić bezpieczeństwo sobie i rodzinie jeszcze da się jakoś wytłumaczyć i rozgrzeszać. Natomiast nie da się rozgrzeszać sprzedawania kolegów po to, by kupować sobie wygodne i dobre życie – podkreślił.

"Zaczadzenie Platformy Obywatelskiej"

Kiedy dziennikarka DGP zwróciła Rulewskiemu uwagę, że prezentuje zupełnie inne stanowisko wobec Lecha Wałęsy niż jego formacja, senator przyznał, że nie wie dlaczego nastąpiło takie "zaczadzenie". Polityk tłumaczył, że jest to poprawne polityczne, a samą postać Wałęsy można wykorzystać jako broń, że można powiedzieć że postać światowa, noblista, żywa legenda i europejski mędrzec "jest z nami".

Senator zdradził dziennikarce, że jego ostatnie relacje z byłym prezydentem są "bez chemii". Jak podkreślił, nie jest do zaakceptowania fakt okradania kogoś z praw autorskich. – A Wałęsa okrada członków Solidarności – skwitował.

WYWIAD W GAZECIE PRAWNEJ

Źródło: Gazeta Prawna
Czytaj także