Śledczy badają eksplozję w Komendzie Głównej Policji

Śledczy badają eksplozję w Komendzie Głównej Policji

Dodano: 
Były Komendant Główny Policji gen. insp. Jarosław Szymczyk
Były Komendant Główny Policji gen. insp. Jarosław Szymczyk Źródło:PAP / Leszek Szymański
Komendant Główny Policji gen. insp. Jarosław Szymczyk trafił do szpitala w wyniku eksplozji w budynku KGP. Sprawę bada prokuratura.

Do eksplozji w budynku Komendy Głównej Policji w Warszawie doszło w czwartek rano. Przed południem media otrzymały sygnał o zawaleniu się stropu w budynku.

Jak podaje informator stacji TVN Warszawa, pracownicy usłyszeli wybuch, a na miejsce wezwano saperów. Pojawiły się doniesienia, że w budynku były prowadzone prace remontowe.

Wybuch przy gabinecie Komendanta Głównego Policji

Sufit miał się zawalić w pomieszczeniu należącym do ochrony obiektu, a ranny miał został pracownik ochrony.

– Wiemy na pewno, że w pomieszczeniach ochrony KGP doszło do ukruszenia stropu. Jego stan musi zbadać komisja. Nie mogę się tam dostać – przekazał rzecznik policji, inspektor Mariusz Ciarka. – Do uszkodzenia stropu doszło wczoraj w pomieszczeniu służby ochronnej. Jest to pomieszczenie niejawne, w którym znajdują się urządzenia związane z zapewnieniem ochrony obiektów KGP, dlatego nie możemy udzielać żadnych informacji – doprecyzował.

Serwis RMF FM podał natomiast, że eksplozja miała miejsce dokładnie pod częścią socjalną gabinetu Komendanta Głównego Policji gen. Jarosława Szymczyka. Szef policji trafił na obserwację do szpitala, jednak nie odniósł poważnych obrażeń. Media podają, że komendant miał na kilka godzin stracić słuch.

Prokuratura bada sprawę

Wyjaśnianiem okoliczności wybuchu zajmuje się prokuratura. Śledczy musza zbadać pomieszczenie gdzie doszło do eksplozji oraz zabezpieczyć dowody.

Przesłuchani mają też zostać świadkowie, w tym gen. Szymczyk, a śledczy zabezpieczą również nagrania z monitoringu, przy wejściu do budynku oraz z okolic gabinetu komendanta.

Serwis TVN Warszawa ustalił nieoficjalnie, że prawdopodobnie przyczyną wybuchu było przypadkowe wystrzelenie pocisku z granatnika, który trafił do Polski z Ukrainy.

Czytaj też:
Więcej wypadków z udziałem pieszych, niż rok temu. Przepisy nie działają?

Źródło: RMF 24 / Radio ZET
Czytaj także