Gdy przed rozbiorami I Rzeczypospolitej sąsiadujące z nią monarchie absolutne umacniały swoje geopolityczne pozycje, pod jej adresem płynęły z Petersburga i Berlina zarzuty, że jest źródłem chaosu i niestabilności w środku Europy. A jeszcze w okresie oświecenia dochodziła kwestia religijnej i światopoglądowej tolerancji. Katolicka Polska musiała odpierać oskarżenia o to, że nie chroni praw innowierców.
Czarny PR nie oszczędził w związku z tym konfederacji barskiej. Do dziś można przeczytać i usłyszeć, że oprócz przeciwstawiania się rosyjskim zakusom na niepodległość Rzeczypospolitej broniła ona zgubnych dla Polski przeżytków ustrojowych (takich jak liberum veto) oraz fanatyzmu religijnego. (...)
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
dorzeczy.pl/gielda
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.