W sierpniu Prokurator Oddziałowego Biura Lustracyjnego IPN w Krakowie uznał, że w sprawie oświadczenia złożonego przez Andrzeja Przyłębskiego nie zachodzi wątpliwość co do jego zgodności z prawdą, a tym samym brak jest podstaw do skierowania tej sprawy do sądu. Zdaniem prokuratora, w niniejszej sprawie doszło do podpisania zobowiązania do współpracy z SB i przyjęcia przez lustrowanego pseudonimu, jednak nie występują łącznie wskazane powyżej przesłanki przesądzające o współpracy – przede wszystkim uznał, że brak jest przesłanki materializacji i tajności.
Do decyzji prokuratora odniósł się w rozmowie z RMF FM główny zainteresowany. – Zostałem uwolniony od wszelkiej winy, ale spodziewałem się tego, bo materiały opublikowane są jasne, przepisy w tej sprawie też są jasne, więc przyjąłem tę decyzję z radością – powiedział ambasador Polski w Berlinie. Przyłębski wyraził zadowolenie z faktu, że będzie mógł kontynuować swoją pracę w spokoju. W jego ocenie wszelkie zarzuty mówiące że decyzja o jego oczyszczeniu ma charakter polityczny są "absurdalne".
Czytaj też:
IPN: Oświadczenie Andrzeja Przyłębskiego nie trafi do sąduCzytaj też:
Cenckiewicz odpowiada na krytykę IPN ws. Przyłębskiego. "Większość woli żyć w fikcji lustracji"