Tajemnice warszawskich kościołów

Tajemnice warszawskich kościołów

Dodano: 
Rozbiórka kościoła św. Klary
Rozbiórka kościoła św. Klary Źródło: FOT. MUZEUM WARSZAWY
Z Piotrem Otrębskim rozmawia Tomasz Zbigniew Zapert.

Tomasz Zbigniew Zapert: Dlaczego za najbardziej mityczny kościół Warszawy uchodzi ten usytuowany na wzgórzu pomiędzy Stegnami a Ursynowem?

Piotr Otrębski: W przypadku warszawskich kościołów ten przedrostek „naj” zawsze trzeba obwarować pewnymi warunkami. Trudno wskazać jednoznacznie najstarszą świątynię Syreniego Grodu. A z kolei ten najbardziej zmitologizowany? Tu, w miejscu, o którym pan mówi, być może to dwa razy „naj” się spotyka. Najbardziej legendarny, ponieważ uważa się, że stanął w miejscu dawnej pogańskiej gontyny, że – mimo przekształceń architektonicznych – tradycja miejsca trwa od czasów sprzed istnienia miasta. Dodatkowym akcentem, który również fascynuje odkrywców tajemnic, są kwestie związane z wolnomularstwem doby Stanisława Kostki-Potockiego, wielkiego mistrza loży masońskiej, który był właścicielem tych terenów, a na tyłach kościoła parafii św. Katarzyny utworzył park Gucin Gaj.

Najstarsza stołeczna świątynia znajduje się z dala od jej centrum? Może kryć legendarny skarb templariuszy?

I tutaj znowu mierzymy się z kategorią „naj”. Zawsze powtarzam, że najstarsza jest archikatedra św. Jana, choć wcale najstarsza nie jest. Ale tradycyjnie – owszem. Pierwszy kościół w granicach tej dawnej, malutkiej Starej Warszawy. Z kolei tarchomiński kościół św. Jakuba Apostoła ulegał na przestrzeni dekad przemianom, chociaż nie na tyle radykalnym, by stracić na rozpoznawalności. Dziś – w sąsiedztwie bloków osiedla Tarchomina – może nieco ów zacny gotyk dziwić. Templariusze byli tam obecni. A jeśli chodzi o ewentualne skarby, to raczej należały do rodu Ossolińskich herbu Topór, właścicieli okolicznych dóbr.

Całość dostępna jest w 14/2023 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Rozmawiał: Tomasz Zbigniew Zapert
Czytaj także