Dwaj panowie G. II Znudzeni leniwą atmosferą życia politycznego w dniach po Wielkanocy obróciliśmy swój wzrok ku kulturze i sztuce.
Na jednej z uczelni artystycznych niebawem mają się odbyć wybory władz tej szacownej akademii. I coraz głośniej wybrzmiewa postulat, by wprowadzić parytet orientacji seksualnych. I tu możecie być zaskoczeni. Nie chodzi o docenienie gejów i lesbijek. Wręcz przeciwnie. Uciskaną mniejszością czują się heteroseksualiści. Dość powiedzieć, że na dwóch rocznikach uczelni nie ma ani jednego mężczyzny, który interesowałby się płcią przeciwną. Sami geje.
Stan ten wywołuje niejaką frustrację wśród żeńskiej części braci, a właściwie sióstr studentek. Jak powszechnie wiadomo, okres studiów to czas, w którym ludzie łączą się w pary celem osiągnięcia czegoś, co określane jest sukcesem reprodukcyjnym. A tu dupa blada: płeć męska interesuje się wyłącznie płcią własną. Z tego powodu wśród studentek dochodzi już do prawdziwych aktów desperacji. Dwie z nich potajemnie postanowiły wstąpić w szeregi Wojsk Obrony Terytorialnej.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.