Wulgaryzmy i agresywne zachowanie – z tym kojarzy się „Babcia Kasia”, czyli Katarzyna Augustynek. Kim jest niedoszła Warszawianka Roku, prowokatorka, która groziła Jarosławowi Kaczyńskiemu, że zostanie „za….ny”?
W niedzielę 16 kwietnia odbywały się obchody 13. rocznicy katastrofy smoleńskiej. Politycy PiS z Jarosławem Kaczyńskim na czele składali tego dnia wieńce przy Pomniku Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 r. przy placu Piłsudskiego w Warszawie. Na nagraniu, które trafiło do sieci, widać Katarzynę Augustynek. W towarzystwie starszego mężczyzny próbowała przeszkodzić w krótkiej uroczystości. „Babcia Kasia” stoi na ławce i wykrzykuje – najpierw: „Gdzie jest wrak?”, a następnie: „Jarek, za.....my cię niedługo!”. Kompan Augustynek jest wyraźnie rozbawiony tym agresywnym okrzykiem, będącym właściwie groźbą karalną. Wszystko działo się tuż przy policjantach, którzy ochraniali wydarzenie na placu. Co prawda, przez kilka dnia twitterowa „opinia publiczna” wyrażała oburzenie zachowaniem emerytowanej lektorki języków angielskiego i hiszpańskiego, jednak po kilku dniach sprawa przycichła. Być może dlatego, że Augustynek przyzwyczaiła już do tego typu zachowań. W lutym 2021 r., podczas protestu zwolenników aborcji przed siedzibą TVP Info na placu Powstańców Warszawy, tak obrażała policjantów pilnujących porządku: „Jesteście za….nym g..nem, niczym poza tym”. Następnie zwróciła się bezpośrednio do policjantki. – Nie, gorzej. Stara k..wo – wykrzykiwała pełnym wściekłości głosem.
Polskie babcie
Skąd wzięła się „Babcia Kasia”? Udział w ulicznych protestach, rzecz jasna antypisowskich, bierze już od 2015 r. Początkowo była kojarzona z inicjatywą Polskie Babcie. „Polskie Babcie są aktywistkami, ale również artystkami, przedsiębiorczyniami i troskliwymi paniami domu. Co różni je od typowej babci?
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.