Lider Marszu Niepodległości i patriota. Kim jest Robert Bąkiewicz?

Lider Marszu Niepodległości i patriota. Kim jest Robert Bąkiewicz?

Dodano: 
Robert Bąkiewicz
Robert Bąkiewicz Źródło: PAP / Piotr Polak
Przez wiele lat organizował największy cykliczny marsz w kraju – Marsz Niepodległości. Kiedy skrajnie lewicowe i feministyczne środowiska atakowały kościoły, nie wahał się stanąć w ich obronie. Wierny Polsce, Kościołowi i narodowym poglądom. Po raz pierwszy powalczy o miejsce w polskim parlamencie. Kim jest Robert Bąkiewicz?

Kulturalny, sympatyczny człowiek tak o Robercie Bąkiewiczu wypowiedział się niedawno poseł PiS Marek Suski, gdy potwierdzał jego kandydaturę do Sejmu z list PiS. Bez wątpienia była to jedna z większych niespodzianek politycznych w ostatnim czasie. Bąkiewicz wystartuje z ostatniego miejsca w Radomiu, gdzie został zarekomendowany przez Suwerenną Polskę. Droga do tego była jednak długa i kręta.

Robert Bąkiewicz urodził się w 1976 roku w Pruszkowie. Prawie całe życie spędził w gorszej części miasta, o której mówi się „za torami". To podzielony na Gąsin i Żbików teren przemysłowy. Jego ojciec działał w „Solidarności”, a mama zajmowała się głównie ogniskiem domowym. W domu, do którego przynosił prasę podziemną, dużo mówiło się o historii, polityce. – Pamiętam jak [ojciec] oglądał Urbana, były takie konferencje prasowe (...) i klął strasznie. Byłem dumny z ojca, że tak przeklina na tego złego człowieka – wspominał Bąkiewicz w jednym z wywiadów dla Mediów Narodowych.

Nie ucieka jednak od swojej przeszłości. Otwarcie przyznaje, że w młodości trochę „łobuzował” i był „dresiarzem”. Udało mu się skończyć prestiżowe pruszkowskie liceum im. Tomasza Zana. – Widziałem w domu, w którym miejscu pasek wisi – tłumaczy. Trzeba pamiętać, że były to trudne lata 90., gdy na ulicach królowała przestępczość zorganizowana, a Pruszków był jednym z jej synonimów. Młody Bąkiewicz uwielbiał też piłkę nożną. Grał w ataku w okręgowym, a potem czwartoligowym Zniczu Pruszków. Po liceum poszedł na studia, ale musiał je przerwać. Równolegle pracował w firmie ojca, ale szybko założył własną firmę budowlaną, którą prowadził przez kilkanaście lat.

Środowiska narodowe

W pewnym momencie w Bąkiewiczu nastąpiła przemiana. Zaczął się dużo modlić, a do Warszawy jeździ na msze w tradycyjnym rycie. Jednocześnie dużo czyta o myśli narodowej. Poznaje św. Tomasza z Akwinu, podoba mu się idea Ordo Caritatis, „porządek miłosierdzia” – w pierwszej kolejności pomagać najbliższym, a dopiero potem innym. – Zrozumiałem, że pieniądze nie mają wartości, jeśli się nie ma idei, miłości i wiary… Zacząłem czytać „Polskę Niepodległą". Wróciłem do tego, co mnie fascynowało w młodości, gdy chłonąłem walkę Polaków i Indian. Wróciłem do duszy rycerskiej – opowiadał w Mediach Narodowych.

– Czy jego religijność jest na pokaz? Nie, wręcz przeciwnie. Nieraz razem się modliliśmy w siedzibie Mediów Narodowych, gdy wybijała godz. 12. I nie było to odklepywanie. Wiem, że Robert modli się nie tylko za przyjaciół, ale także za wrogów – mówi nam jeden z jego współpracowników.

W 2015 roku Bąkiewicz zaczął działać w środowiskach narodowych, gdzie zyskał reputację człowieka zaangażowanego i niezwykle oddanego sprawie.

Dwa tygodnie po deklaracji ówczesnej premier Ewy Kopacz o przyjęciu „dziesięciu-dwunastu tysięcy uchodźców", współorganizuje w Warszawie wielką manifestację „Polacy przeciw imigrantom". Do stolicy przybyło ponad 20 tys. osób, a protest odbił się szerokim echem. W 2016 roku pierwszy raz idzie na czele 100-tysięcznego Marszu Niepodległości pod hasłem „Polska bastionem Europy".

W 2016 r. Bąkiewicz zaangażował się w pracę w Stowarzyszeniu Marsz Niepodległości i niemal od razu zostaje prezesem organizacji. – Ma naturalny zmysł menedżerski. Ma charyzmę i wizję, a do tego angażuje się na 100 procent – mówi jeden z jego współpracowników. Inicjuje kolejny ambitny projekt, czyli Media Narodowych – redakcja składająca się z ludzi o narodowych poglądach, prowadząca portal internetowy oraz telewizję internetową.

– Robert ma indywidualne podejście do każdego pracownika, co naturalnie przekłada się na indywidualny stosunek do każdego z nas. Z Robertem można porozmawiać na dowolny temat i zawsze człowiek zostanie wysłuchany. Wielokrotnie rozmawiałem z nim o swojej wizji, redakcji, programach, kierunku rozwoju. Zawsze słuchał, nigdy nie widziałem w nim obojętności, lekceważenia, czy postawy pokazującej wyższość szefa nad pracownikiem – mówi nam jeden z dziennikarzy pracujących w Mediach Narodowych.

Bąkiewicz idzie za ciosem. Powołuje komitet obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej „Stop 447", broniącej polskie mienie przed nielegalnymi roszczeniami środowisk żydowskich. W niespełna cztery miesiące zbiera 250 tys. podpisów. Jest też organizatorem cyklicznego Marszu Powstania Warszawskiego 1 sierpnia, który co roku gromadzi kilkadziesiąt tysięcy osób.

W 2020 roku założył Straż Narodową, która miała na celu bronienie podstawy cywilizacji łacińskiej. Powstała w odpowiedzi na Strajk Kobiet. Zresztą niedługo później działacze SN bronili kościołów przed uczestnikami proaborcyjnych marszy organizowanych przez Strajk Kobiet. – Bronimy kościołów przed profanacjami. Podejmujemy działania defensywne. Jesteśmy wyposażeni w różańce, we własne ręce – mówił.

Bąkiewicz nie wstydzi się swoich poglądów – jest przeciwnikiem aborcji i promocji LGBT. – Lewica radzi nam, że mamy go nienawidzić, bo nas krępuje, zabiera wolność. A czymże dla nich jest ta wolność? Jest zepsuciem, pogonią za własnymi żądzami, jest rozpadem polskich rodzin i myśleniem tylko o sobie, materialistycznym stylem życia – mówił do uczestników Marszu Niepodległości w 2020 roku. Stowarzyszenie Roty Niepodległości, którego prezesem jest Robert Bąkiewicz, odpowiada m.in. za kampanię billboardową przedstawiającą cytaty z Biblii.

Każdy, kto zna Roberta Bąkiewicza, podkreśla, jak ważna jest dla niego rodzina. Bąkiewicz jest żonaty od 23 lat i ma pięcioro dzieci. – Są jego oczkiem w głowie. Robert wielokrotnie się nimi chwalił. Widać, że rodzina jest dla niego wszystkim – słyszymy.

Kampanijny szlak

Bąkiewicz był też widoczny podczas kryzysu na polsko-białoruskiej granicy. Pojawił się tam i zapowiedział, że wraz ze swoimi ludźmi będzie bronił strażników granicznych przed „nachodźcami". Jako pierwszy postulował budowę muru na granicy. Niedługo później, po wybuchu wojny na Ukrainie Bąkiewicz mocno podkreślał konieczność wsparcia Ukraińców i wystosował nawet w tej sprawie list otwarty do polskich patriotów. Można w nim przeczytać, że w interesie Polski leży obrona Ukrainy i jej niepodległości. Szybko okazało się, że nie rzuca słów na wiatr. Do ośrodka Straży Narodowej w Otwocku pod Warszawą przyjął kilkadziesiąt osób uciekających przed wojną na Ukrainie. Z kolei jego ludzie, w tym ratownicy medyczni, ruszyli na granicę w Medyce, by nieść pomoc Ukraińcom.

Teraz przed Bąkiewiczem kolejne zadanie – przekonać do siebie wyborców. Dlaczego w ogóle zdecydował się na ten krok? – W mojej ocenie na scenie politycznej są dwa istotne fronty. Propolski i antypolski. Ja opowiedziałem się po stronie Polski i Polaków – wskazuje w wywiadzie dla wpolityce.pl.

Bąkiewicz startuje z ostatniego miejsca w Radomiu z rekomendacji Suwerennej Polski. "Radom? Piękne miasto! Mam duże szczęście, że startuje z tego rejonu, gdzie pełno jest prawych i życzliwych ludzi. Do zobaczenia na kampanijnym szlaku" – zapowiadał w swoich mediach społecznościowych, gdy rozpoczynał kampanię.

Sprostowanie Stowarzyszenia Marsz Niepodległości do artykułu prasowego na dorzeczy.pl z dnia 21 września 2023 r. pt. Lider Marszu Niepodległości i patriota. Kim jest Robert Bąkiewicz?

Robert Bąkiewicz nie jest liderem Stowarzyszenia Marsz Niepodległości

twitter

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także