Paulina Hennig-Kloska była we wtorek rano gościem Roberta Mazurka w RMF FM. Poseł Polski 2050 została zapytana, ile jest w Polsce parków narodowych. – Musi pani wiedzieć, ja podpowiem jakby co – powiedział dziennikarz.
– Tak, wiem oczywiście. Osiem, dziewięć. Nie będzie mnie pan przepytywał – odparła polityk. – Mamy 23 parki narodowe, nie 8 ani 9 – wskazał Mazurek. – Pytałem o to dlatego, że ostatni park narodowy powstał w Polsce jeszcze za rządów premiera Buzka, 22 lata temu. Mamy 1 proc. powierzchni kraju zajęte przez parki narodowe, a średnia unijna to trzy razy więcej. Są państwa, które mają 7-8 proc. powierzchni. Czy będziemy tworzyć nowe parki narodowe? Ja nie będę pani pytał gdzie, ale pytam o wole polityczną – kontynuował prowadzący.
– Wola polityczna jest taka, żeby zwiększać powierzchnię kraju objętą parkami narodowymi. To jest zapisane w naszych postulatach i bodajże umowie koalicyjnej. Chcemy 20 proc. terenu Lasów Państwowych wyłączyć z wycinki, zmniejszyć eksport nieprzetworzonego drzewa, chcemy poprawić sytuację polskich rzek – wyliczała Paulina Hennig-Kloska.
Hennig-Kloska: Parków narodowych jest za mało
Do swojego braku wiedzy poseł Polski 2050 wróciła już po wywiadzie, we wpisie na portalu X. Możliwa przyszła minister klimatu stwierdziła, że "nie wstaje rano i nie liczy parków narodowych".
"Ile jest parków narodowych? Za mało! Nie wstaję rano i ich nie liczę ale 1,1 proc. Polski objęta parkami narodowymi, przy średniej unijnej powyżej 3 pro., to porażka. Najwyższa pora to zmienić: stworzyć nowe parki i zwiększyć te istniejące. Zrobimy to niezależnie od tego, kto będzie Ministrem Klimatu i Środowiska. Mam nadzieję ze redaktor Mazurek popiera ten postulat" – napisała Hennig-Kloska.
Czytaj też:
Hołownia: Wyciągnąłem z zamrażarki wszystkie projekty obywatelskieCzytaj też:
"Ciemnogród", "ogromny problem etyczny". Kłótnia o in vitro w studiu TV