Trwa 32. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Cel tegorocznej edycji to "Płuca po pandemii". " Zebrane środki mają zostać przeznaczone na zakup sprzętu "do diagnozowania, monitorowania i rehabilitacji chorób płuc pacjentów na oddziałach pulmonologicznych dla dzieci i dorosłych". Finałowi towarzyszy hasło "Tu wszystko gra OK!".
Politycy obecnej koalicji rządowej wspierają akcję. Nic więc dziwnego, że poseł Polski 2050 Kamil Wnuk pojawił się w porannym programie Telewizji Republika z naklejonymi na koszulkę charakterystycznymi, czerwonymi serduszkami.
– Panie redaktorze, dziękuję za możliwość zabrania głosu. Na początku chciałem najmocniej pana przeprosić, że nie mogę uczestniczyć na żywo w programie, natomiast jestem mocno zaangażowany w sztab WOŚP, ponieważ dzisiaj mamy święto tak naprawdę. Bardzo ważny dzień w Polsce, dzień miłości, dzień tolerancji, szacunku do drugiego człowieka. Dlatego też z tego względu nie mogę być osobiście w Warszawie, tylko jestem w sztabie moim rodzinnym mieście Sosnowcu – zwrócił się do prowadzącego Miłosza Kłeczka.
"Poddawaliście ich torturom"
– Dziękuję panu posłowi serdecznie za ten wstęp. Przede wszystkim za te słowa o miłości i szacunku do bliźniego. Szkoda, że tego zabrakło, kiedy bezprawnie wtrąciliście do więzienia dwóch posłów z immunitetem, a następnie poddaliście ich torturom – odpowiedział dziennikarz. Kłeczek nawiązał do sprawy Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
– Szanowny panie redaktorze, dwóch byłych posłów PiS nie wtrąciłem do więzienia ja ani, jak pan powiedział, jacyś moi koledzy – odparł poseł Wnuk.
W odpowiedzi Kłeczek zapytał: – A kto ich wtrącił do więzienia? (...) Kto wydał rozkaz służbom mundurowym, żeby uprowadzili ich z Pałacu Prezydenckiego?
– Kto mimo wyraźnej prośby prezydenta nie zgodził się na warunkowe zawieszenie wykonania kary do czasu ułaskawienia? To wszystko byli politycy obecnej władzy – przekonywał Kłeczek.
Czytaj też:
Tusk pokazał nagranie. "Myślałem, czy skomentować wystąpienie prezesa"