W mijającym tygodniu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi odbyło się spotkanie szefa tego resortu Czesława Siekierskiego z jego ukraińskim odpowiednikiem Mykołą Solskim. W rozmowach uczestniczyli również z wiceminister Michał Kołodziejczak, ukraiński wiceminister gospodarki Taras Kaczka, a także przedstawiciele polskich i ukraińskich organizacji rolniczych. Spotkanie dotyczące kwestii rolnych było jednym z kilku polsko-ukraińskich w tym czasie. Zarówno w środę, jak i w czwartek odbyły się bowiem również ze stroną ukraińską przedstawicieli resortów infrastruktury, funduszy, rozwoju, finansów i aktywów państwowych.
Rozmowy polsko-ukraińskie. Po tych słowach Kołodziejczaka "Taras Kaczka zrobił się purpurowy"
Szczególnie głośno zrobiło się jednak o rozmowach w resorcie rolnictwa. O ich kulisach pisze Wirtualna Polska. Według portalu, międzyrządowe konsultacje przebiegły bardzo burzliwie.
"Atmosfera rozmów miała być początkowo dobra. Wiele się jednak zmieniło, gdy wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak miał powiedzieć szefowi Wszechukraińskiej Rady Rolnej Andrijowi Dykunowi, że nie chce, by Ukraińcy wykorzystywali temat wojny w rozmowach" – czytamy.
Informator portal podkreślił, że słowa Kołodziejczaka spowodowały, że "wszyscy się usztywnili". – Taras Kaczka zrobił się wręcz purpurowy – dodał.
Ukraińcy mszczą się na Kołodziejczaku? "Po raz pierwszy usłyszeli takie twarde słowa"
Fakt, że takie słowa padły potwierdził w rozmowie z WP sam Kołodziejczak. – Jeden z przedstawicieli Ukrainy zaczął mieszać wątek wojny, frontu, trudnej sytuacji. Powiedziałem, że my wiemy, jaka jest sytuacja, w końcu wysyłamy ciągle pomoc, ale do rozmów gospodarczych takich wątków nie przystoi mieszać, bo to jest trudna gra. Po raz pierwszy usłyszeli takie twarde słowa, po dwóch latach jałowości – relacjonował wiceminister.
O tym, że Kołodziejczak dał się we znaki Ukraińcom świadczyć mogą insynuacje wysunięte po zakończeniu negocjacji. W czwartek Ukraińskie Stowarzyszenie Zbożowe (Ukrainian Grain Association) opublikowało zdjęcie Kołodziejczaka, na którym ten siedział przy stole mocno odchylony i z zamkniętymi oczami.
"Podczas negocjacji wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Michał Kołodziejczak zachował się dziwnie. Wiele razy zrywał się i wybiegał z pokoju, po czym wracał, pociągał nosem i zachowywał się dość nerwowo" – zarzucili polskiemu politykowi Ukraińcy.
Kołodziejczak zarzucił naszym sąsiadom "nieczystą grę". Jak wyjaśnił, uchwycili na zdjęciu moment, w którym po ponad 4,5 godzinach siedzenia na krzesłach rozprostowywał plecy. Trwało to – podkreślił polityk – dosłownie 3 sekundy.
– Kłamstwem jest to, że ciągle wychodziłem z pokoju. Było to raz, na polecenie pracownika ministerstwa, by odebrać informację z KPRM – oświadczył.
Czytaj też:
"Zrywał się i pociągał nosem". Ukraińcy piszą o "dziwnym" zachowaniu KołodziejczakaCzytaj też:
Kołodziejczak w butach za kilka tysięcy. "Każdy rolnik takie nosi"Czytaj też:
Jurasz: Wojna na Ukrainie zmierza ku końcowi