Zatrzymanie żołnierzy to wina PiS? Sienkiewicz o "teoriach spiskowych" i "państwie podziemnym"

Zatrzymanie żołnierzy to wina PiS? Sienkiewicz o "teoriach spiskowych" i "państwie podziemnym"

Dodano: 
Bartłomiej Sienkiewicz, były minister kultury i dziedzictwa narodowego
Bartłomiej Sienkiewicz, były minister kultury i dziedzictwa narodowego Źródło: PAP / Bartłomiej Sienkiewicz
Bartłomiej Sienkiewicz zasugerował, że być może zatrzymanie żołnierzy broniących granicy to efekt wciąż silnych wpływów PiS.

Na antenie TVP Info kandydat PO do PE komentował bulwersującą sprawę zatrzymania żołnierzy, którzy chroniąc granicy przed nielegalnymi migrantami, są oskarżani o "przekroczenie uprawnień". – Uważam, że państwo to na pewno wyjaśni do dna. Dlatego premier zażądał wyjaśnień i od ministra sprawiedliwości, i od ministra obrony narodowej. Natomiast jest pewna sekwencja w tym, bardzo niepokojąca – stwierdził Sienkiewicz.

Co ma na myśli były szef MKiDN? – Nie wiem, czy to jest pułapka, natomiast ja stwierdzam fakty. Najpierw prokurator, który nadzorował to śledztwo, mówi że nic o tym nie wie, a potem się znajduje dokument, który potwierdza to, że wszystko w tym śledztwie musiał akceptować jako nadzorujący. Prokurator Janeczek, który jest zresztą jednym z najbliższych współpracowników Zbigniewa Ziobry. To wygląda troszeczkę dziwnie – kontynuował.

Prawdę mówiąc, gdybym się bawił w spiskowe teorie, to bym powiedział, że mamy do czynienia z jakimś podziemnym państwem PiS-owskim, które tutaj zaczyna pokazywać pazury – stwierdził Sienkiewicz.

– Jak to się stało, że minister sprawiedliwości nic o tym nie wiedział i – jak rozumiem – najwyższe czynniki w państwie też się o tym nie dowiedziały? – pytał polityk PO. Nagle się okazuje, że ta historia jest opowiadana przez najbliższych współpracowników Zbigniewa Ziobry na forach gromadzących prokuratorów ziobrowskich i w portalu braci Karnowskich, uderzeniowej szczujni PiS-owskiej od dawna. To się układa w niepokojący obraz i dlatego uważam, że powinno być to wyjaśnione do dna i premier to zresztą zapowiedział – przekonywał Bartłomiej Sienkiewicz.

Janeczek kozłem ofiarnym Tuska?

Premier Donald Tusk poinformował, że zdecydował o odwołaniu prokuratora Tomasza Janeczka. – Przed chwilą zakończyłem spotkanie z wicepremierem, szefem MON Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem i ministrem sprawiedliwości Adamem Bodnarem ws. sytuacji na granicy, sytuacji polskich żołnierzy, działań prokuratury i służb w kontekście granicy. Wszyscy jesteśmy pod wrażeniem sytuacji na granicy. To sprawa, co do której powinniśmy być zdecydowanie zjednoczeni jeśli chodzi o atmosferę wokół działań polskich służb, które na granicy, niestety czasami z poświęceniem życia bronią RP przed rozmaitymi formami agresji organizowanymi przez Białoruś i Rosję – powiedział premier podczas konferencji prasowej.

– Po pierwsze nie może być wątpliwości, że osoby, które decydują o sytuacji prawnej żołnierzy, muszą być absolutnie bez zarzutu i współpracować z państwem na rzecz wsparcia żołnierzy wtedy, kiedy żołnierze bronią granicy. Na wniosek ministra sprawiedliwości podjąłem decyzję o odwołaniu prokuratora Tomasza Janeczka, zastępcy PG odpowiedzialnego za prokuraturę wojskową. To odwołanie wymaga zgody prezydenta. Jeszcze dziś prześlę stosowne pismo – zapowiedział. Przypomnijmy, że prok. Janeczek zapewnia, iż o sprawie dowiedział się z mediów, ponieważ po przejęciu Prokuratury Krajowej przez ludzi Adama Bodnara został odcięty od informacji.

Czytaj też:
Tusk odwołał Janeczka. Jest ruch prokuratora
Czytaj też:
"Szczyt bezczelności", "tchórz". Burza po briefingu Tuska

Źródło: TVP Info
Czytaj także