"Czasem mam ochotę się zastrzelić". Ukraina ma problem z nowymi żołnierzami

"Czasem mam ochotę się zastrzelić". Ukraina ma problem z nowymi żołnierzami

Dodano: 
Ukraińscy żołnierze, zdjęcie ilustracyjne
Ukraińscy żołnierze, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP/EPA / SERGEY DOLZHENKO
Dowódcy Sił Zbrojnych Ukrainy skarżą się na słabe wyszkolenie rekrutów. Nowi żołnierze nie chcą strzelać, a czasem nawet uciekają z pola bitwa.

Rekrutom, którzy zaczęli pojawiać się na froncie, brakuje podstawowych umiejętności bojowych: nie wiedzą jak strzelać, rozkładać i składać broń, ani działać w ramach jednostki – narzekają ukraińscy dowódcy stacjonujący w obwodzie donieckim, cytowani przez agencję Associated Press.

Słabe wyszkolenie nowych żołnierzy, z których część w trakcie bitwy opuściła swoje stanowiska bez pozwolenia, miało być jedną z przyczyn strat terytorialnych ukraińskiej armii w Donbasie, obok znacznej przewagi liczebnej i ogniowej Rosji.

Ukraińska armia ma problem. Dowódcy skarżą się na rekrutów

– Czasami mam ochotę się zastrzelić – powiedział AP jeden z dowódców ukraińskiego batalionu. Jak tłumaczył, nie może organizować działań, w których żołnierze operują w małych grupach, ponieważ brakuje im doświadczenia.

– Nie są w stanie wykonać nawet najprostszych zadań taktycznych. W niektórych przypadkach rekruci po prostu uciekali z pola bitwy w strachu – przyznał.

Dowódcy cytowani w materiale twierdzą, że poborowi przyczynili się do serii strat terytorialnych, które umożliwiły armii rosyjskiej postęp, w tym w pobliżu miasta Pokrowsk, gdzie zlokalizowany jest duży ośrodek zaopatrzenia dla sił ukraińskich w obwodzie donieckim. W ciągu ostatnich trzech miesięcy Ukraina poniosła główne straty terytorialne właśnie w rejonie pokrowskim.

Mobilizacja na Ukrainie. "Niektórzy nie chcą strzelać"

Od czasu uchwalenia w maju br. ustawy mobilizacyjnej, która obniżyła wiek poboru z 27 do 25 lat i określiła jaśniejsze zasady funkcjonowania wojskowych urzędów rejestracyjnych, armię Ukrainy uzupełniają dziesiątki tysięcy ludzi miesięcznie. Jednak napływ tak dużej liczby poborowych powoduje problemy związane z ich wyszkoleniem, wyposażeniem i transportem.

Dowódcy broniący Donbasu powiedzieli AP, że nowi żołnierze bardzo różnią się od tych, którzy walczyli na froncie w pierwszym roku po rosyjskiej inwazji. Ich zdaniem, niektórzy rekruci nawet nie chcą strzelać. Jednocześnie tych zmotywowanych do walki jest "bardzo, bardzo niewielu".

Czytaj też:
Ukraina płaci cenę za atak na obwód kurski. W Donbasie brakuje żołnierzy i amunicji

Opracował: Damian Cygan
Źródło: Associated Press
Czytaj także