Kochani, znów mamy problem z Polakami. Po raz kolejny okazali się strasznie konserwatywni, prymitywnie myślący i niepostępowi w obszarze cielesności.
Otósh ponad połowa z nich chce karać osoby, które będą chodziły roznegliżowane w miejscach publicznych. Jakie to jest pokraczne myślenie. Rozebranie się na plaży jest okej, ale już pójście w niekompletnym stroju po bułki do sklepu albo wyjście tak do kościoła – oho, tego to już z jakiegoś powodu nie wolno, jakby ciało było innym ciałem na plaży, a innym w markecie.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.