W liście do premiera prezydent Włocławka zwrócił uwagę, że obecny podział administracyjny kraju jest nielogiczny. Jak zauważył, istnieją województwa, które mają 5 mln mieszkańców i województwa z nieco ponad 1 mln mieszkańców.
Krzysztof Kukucki stwierdził, że promowanie pięciu-sześciu regionów, poprzez "pompowanie w nie wielkich pieniędzy", jest "deptaniem potencjału, który wpisuje się w zrównoważony rozwój państwa".
"Miasta rozwijają się na zaciągniętym hamulcu"
Kukucki opowiada się za "wariantem równoważącym", który zakłada podział Polski na 22 województwa, zamieszkałe przez 2-2,5 mln osób. Wariant ten przewiduje m.in. powołanie województwa kujawsko-mazowieckiego ze stolicami we Włocławku i w Płocku.
– Sprawa dotyczy tego, w jaki sposób rozwijają się miasta średniej wielkości w naszym kraju, szczególnie po reformie administracyjnej, która weszła w życie 1 stycznia 1999 r. W opinii mieszkańców, samorządowców i mojej nie rozwijają się dość dobrze, tak jak mogłyby się rozwijać, tym bardziej, że nasz kraj ma wyjątkowy potencjał – policentryczną sieć osadniczą, czyli równomiernie rozłożone miasta średnie, duże, które pełnią funkcje i obsługują równomiernie cały kraj – tłumaczył prezydent Włocławka w rozmowie z PAP.
Kukucki przyznał, że przyczynkiem do napisania listu do premiera była ekspertyza Instytutu Sobieskiego. Zaapelował także, by Donald Tusk powołał zespół samorządowo-ekspercki. – Mamy dziś Polskę dwóch prędkości – podkreślił.
Prezydent Włocławka zaznaczył, że sprawa dotyczy wszystkich byłych miast wojewódzkich, ale także miast średniej wielkości. – Te miasta rozwijają się na zaciągniętym hamulcu, a metropolie, niewydolne komunikacyjnie, mieszkaniowo i pod wieloma innymi względami, dostają środki, do których my mamy dostęp zablokowany – stwierdził Krzysztof Kukucki.
Czytaj też:
KPRM kontra doniesienia mediów. PiS z interwencją poselskąCzytaj też:
Tusk nie spełnia obietnic. Tak uważa ponad połowa Polaków