W odpowiedzi na alarm podniesiony przez kilka organizacji pozarządowych, takich jak Amnesty International, pięciu włoskich europosłów z Partii Demokratycznej, którzy są członkami Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych PE, napisało do szefa unijnej dyplomacji Josepa Borrella.
Sandro Ruotolo, Marco Tarquinio, Cecilia Strada, Pina Picierno i Alessandro Zan dopytują, "jakie środki zamierza podjąć, aby zapobiec naruszeniom praw człowieka wobec migrantów na granicy polsko-białoruskiej". Posłowie wskazują na przepisy dot. wprowadzenia na granicy tzw. strefy buforowej. Nazywają ją "strefą śmierci", która "uniemożliwia dostęp grupom humanitarnym, obserwatorom praw człowieka i mediom do granicy".
Chcą reakcji KE
Teraz "sytuację tę zaostrza krajowa propaganda polityczna, która uważa migrantów za zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego i dekryminalizuje oraz usprawiedliwia gwałtowne i nieproporcjonalne zachowania" – twierdzą włoscy eurodeputowani. Chodzi o ustawę dot. użycia przez wojsko broni na granicy, mającą lepiej zabezpieczyć żołnierzy chroniących kraj. Ustawa czeka na podpis prezydenta Andrzeja Dudy.
"Powołanie się na bezpieczeństwo narodowe nie może służyć jako 'carte blanche' do podejmowania środków, które nie są zgodne z minimalnymi standardami międzynarodowego prawa humanitarnego i europejskiego" – piszą członkowie delegacji PD do Borrella, odnosząc się do skarg Amnesty International, że nowe prawo – w połączeniu ze strefą buforową – "stwarza ryzyko powstania fizycznej i prawnej szarej strefy ukrytej przed okiem mediów i społeczeństwa obywatelskiego, w której polscy żołnierze mogą działać bezkarnie, łamiąc wszystkie przepisy praworządności".
Josep Borrell ma sześć tygodni na ustosunkowanie się do kwestii podnoszonych przez europosłów.
Czytaj też:
Organizacja ochrony granicy. Gen Samol: Jedna rzecz mnie niepokoiCzytaj też:
Białoruś skarży się na Polskę w UNESCO. Chodzi o mur w Puszczy Białowieskiej