Jakie zarzuty wobec Rachonia stawiają PO, Nowoczesna i PSL? Według tych ugrupowań, prowadzący "Woronicza 17" nie zachowuje się jak dziennikarz, ale jak "rzecznik PiS-u".
Platforma i Nowoczesna zbojkotowały udział w programie. W studiu, obok przedstawiciela PiS-u, prezydenta oraz Kukiz'15, pojawił się także poseł koła Wolni i Solidarni oraz Jerzy Wenderlich z SLD. "Tak jak dykty w Sejmie nie przysłonią protestu niepełnosprawnych, tak przystawki nie zastąpią opozycji w TVP" – ocenił na Twitterze Andrzej Halicki z PO.
Postawę SLD skrytykował także inny poseł PO, Marcin Kierwiński. Według niego, "SLD zachowało się jak przystawka PiS na telefon".
Fakt, że w "Woronicza 17" uczestniczył przedstawiciel lewicy, nie spodobał się również Przemysławowi Szubartowiczowi, redaktorowi naczelnemu "Wiadomo co". "Opozycja zbojkotowała Rachonia. I bardzo dobrze. A ponieważ nikt z opozycji nie przyszedł, na gwałt dojeżdża do programu Jerzy Wenderlich z SLD. Widocznie lubi być kwiatkiem do kożucha. Szkoda, że do kożucha tak podłego" – napisał.
Na odpowiedź przewodniczącego SLD na te zarzuty nie trzeba było długo czekać. Włodzimierz Czarzasty zauważył, że politykom opozycji i sprzyjającym im mediom nie przeszkadza to, że lewica jest rzadko zapraszana do udziału w programach TVN oraz Polsatu. "Jak Ci się podoba to jesteśmy opozycją,jak nie to przy PiS.Będę robił to co uważam za słuszne.Nikt mi poza R.K.Sld niczego nie każe" – zaznaczył szef SLD.
twittertwitter