Jan Tomaszewski miał nagrać program o zbliżających się meczach Polaków. Nieoczekiwanie do widzów dotarła informacja, że nagranie zostało odwołane, bo były reprezentant Polski trafił do szpitala.
Jan Tomaszewski trafił do szpitala. "Zapomniałem, ile mam lat"
W związku z trwającym zgrupowaniem reprezentacji Polski, "Super Express" planował połączyć się na żywo z legendarnym bramkarzem w ramach cyklu Futbologia. Jak czytamy na portalu se.pl, dyskusja miała dotyczyć m.in. kwestii braku Roberta Lewandowskiego w meczach z Portugalią i Szkocją. Tomaszewski nie pojawił się jednak na nagraniu. Było to związane z niespodziewanymi problemami ze zdrowiem. Były piłkarz trafił nawet do szpitala.
O całą sytuację Tomaszewski został zapytany przez "Fakt". – Miałem trochę zawirowań z ciśnieniem. Pogoda jest fatalna i to się odbiło. W dodatku trochę przeholowałem. Miałem kilka rzeczy do wyniesienia z domu, w tym dość ciężki materac ze stelażem. No i nie spojrzałem na PESEL. Zapomniałem, ile mam lat – przyznał.
"Czuję się jak młody bóg"
Były reprezentant Polski dostał w szpitalu kroplówkę i – jak zapewnia – teraz czuje się jak młody bóg. W rozmowie z gazetą podziękował też personelowi medycznemu za opiekę.
Jeśli zaś chodzi o piątkowe spotkanie Biało-Czerwonych, jest dobrej myśli. – Myślę, że w piątek po godzinie 22. nastrój będzie bardzo dobry – powiedział.
Jan Tomaszewski od kilku lat regularnie gości na łamach "Super Expresu" jako piłkarski ekspert. Wraz z Przemysławem Ofiarą komentują różne kwestie związane z piłkarzami i sportowymi realiami w naszym kraju.
W poprzednich tygodniach wielokrotnie podkreślał, że z niecierpliwością czeka na mecze naszej kadry z Portugalią i Szkocją. W jego ocenie, oba wydarzenia będą bardzo ważne.
Czytaj też:
Legendarny polski bramkarz trafił do szpitala. "Proszę przeprosić widzów"Czytaj też:
Pilny komunikat PZPN. Chodzi o Roberta Lewandowskiego