Rzecznik prasowa zielonogórskiego szpitala Sylwia Malcher-Nowak przekazała, że dziecko zostało przywiezione do placówki przez rodziców. Dziewczynkę przyjęto w ramach tzw. nocnej opieki zdrowotnej, podczas której lekarze szybko zdecydowali o hospitalizacji ze względu na skrajne niedożywienie.
3,5-latka waży zaledwie osiem kilogramów. To tyle, ile średnio waży roczne dziecko. Trzylatki zwykle ważą około 16 kilogramów.
"Ze względów ideologicznych" karmili ją owocami
Ze wstępnego wywiadu zebranego przez lekarzy wynika, że dziewczynka była na restrykcyjnej diecie owocowej. Rodzice, 45-letni mężczyzna i 43-letnia kobieta, karmili ją tylko owocami i mlekiem matki. Mieli robić to świadomie, ze względów ideologicznych.
Trwa walka o życie dziecka. Lekarze określają jego stan jako bardzo ciężki. – Dziecko zostało nawodnione, podano też elektrolity. Bardzo powoli wdrażamy żywienie dojelitowe, dożylne i doustne. Gwałtowny wzrost pożywienia mógłby się tragicznie zakończyć – powiedziała rzeczniczka szpitala.
Dziewczyna walczy o życie, sprawę wyjaśniają służby
O sytuacji poinformowano sąd rodzinny, prokuraturę i ośrodek pomocy społecznej. Śledczy uzyskali tzw. zabezpieczenie dziecka na czas toczącego się postępowania. Decyzję wydał sąd w Świebodzinie. Oznacza to, że aby można było wypisać dziewczynkę ze szpitala, będzie do tego potrzebna zgoda sądu rodzinnego.
Rodzice przebywają w szpitalu na oddziale – zabezpieczenie nie zabrania im kontaktu z dzieckiem.
Czytaj też:
Nie wysłał karetki, dziecko zmarło. Jest decyzja ws. dyspozytora