O Sylwestrze Marciniaku, przewodniczącym Państwowej Komisji Wyborczej, Izabela Leszczyna mówiła w poniedziałek w programie "Graffiti" na antenie Polsat News. Pretekstem do rozmowy na ten temat było zamieszanie związane z subwencją dla Prawa i Sprawiedliwości.
Izabela Leszczyna: Szef PKW jest działaczem partyjnym a nie sędzią
– PiS powinien wejść pod stół ze wstydu. Przeprosić wszystkich obywateli za to, że sprzeniewierzył publiczne pieniądze i wydawał je w sposób bezczelny, kompletnie nieprzystający dla demokratycznego państwa, na własne kampanie wyborcze – stwierdziła.
Minister zdrowia przyznała jednocześnie, że dla niej to, co obecnie robi szef PKW, jest kompletnie niezrozumiałe. W jej ocenie, zachowuje się on jak działacz partyjny. – Każda partia w Polsce, od PSL-u przez Nowoczesną i parę innych, jeśli nie zostało przyjęte jej sprawozdanie przez PKW, była pozbawiana pieniędzy – wskazała i podkreśliła: "Ta sytuacja pokazuje, że szef PKW jest partyjnym działaczem, a nie sędzią".
"Czy ci ludzie mają jakieś granice wstydu?"
Słowa Leszczyny w ostrych słowach skomentował dziennikarz Wirtualnej Polski Patryk Słowik.
"SNSA Marciniak jest sędzią od ponad 30 lat, od niemal 30 lat sędzią NSA, byłym członkiem Krajowej Rady Sądownictwa i w PKW od 2014 r. Pani Leszczyna takimi wypowiedziami pokazuje, że ona i koledzy nie szanują sędziowskiej niezależności. Sędziowie mają być nasi, albo nie są sędziami. Obrzydliwe" – ocenił.
Krytyki nie szczędził minister zdrowia także europoseł PiS Waldemar Buda. "Polonistka na funkcji ministra zdrowia, która w rok rozłożyła całkowicie system, krytykuje sędziego z 30letnim stażem, który do PKW powołany został w 2014!" – wskazał i zapytał: " Czy ci ludzie mają jakieś granice wstydu?".
twitterCzytaj też:
Uchwała w sprawie PiS w trybie obiegowym. Szef PKW wydał komunikatCzytaj też:
Szef PKW: Ryszard Kalisz często mija się z prawdąCzytaj też:
Zaskakujący zwrot ws. pieniędzy dla PiS? Kalisz ujawnia zarządzenie szefa PKW