W rozmowie z TVP Łódź Jan Tomaszewski określił wystawienie Piotra Zielińskiego przy boku Grzegorza Krychowiaka jako defensywnego pomocnika jako "strzał w kolano". – Myśmy przegrali mecz z Kolumbią spotkaniem z Senegalem. Zawodnicy sobie sami zdawali sprawę, że naprawdę graliśmy słabo – oceniał.
– Biliśmy głową w mur – podkreślił Tomaszewski wskazują, że przy stylu gry dwoma bocznymi wahadłowymi nie ma miejsca w pomocy dla Zielińskiego. – Nawałka robił wszystko, by dla niego znaleźć miejsce i wystawił go jako rozgrywającego. Nie miał koncepcji – mówił były bramkarz.
Rozmówca TVP Łódź tłumaczył, że zawodnicy, którzy są wspaniali w swoich klubach, nie zawsze muszą być dobrzy w reprezentacji. – To się już w naszej piłce zdarzało. Tutaj jest pies pogrzebany. Na mistrzostwach Europy w pięciu meczach straciliśmy dwie bramki i tam praktycznie nie grał Zieliński. Kiedy Zieliński zaczął grać w tej drużynie, Lewandowski strzelał jak na zamówienie, ale my w dziesięciu meczach straciliśmy 14 bramek. Z tego Nawałka nie wyciągnął wniosków – mówił Tomaszewski.
Czytaj też:
Nawałka przybity po meczu. "Jutro też jest dzień, musimy z tym żyć"
Czytaj też:
"Czas wrócić do rzeczywistości". Memy po meczu Polska-Kolumbia