Od napaści Rosji na Ukrainę, która rozpętała pełnoskalową wojnę u naszych wschodnich sąsiadów, miną niebawem równo trzy lata. Polacy wciąż na ogromną skalę pomagają uchodźcom wojennym, wciąż udostępniają im swoje domy. Państwo polskie nadal wspiera Kijów, a ukraińskie rodziny przebywające nad Wisłą obejmuje opieką, m.in. wypłacając „800+”. Po polskiej stronie ciągle jest dużo współczucia i aktów bezinteresownej pomocy, a po ukraińskiej – wdzięczności.
Jednak przez ostatnie 36 miesięcy sporo się zmieniło, także w sferze wzajemnych sympatii i animozji. Pokazują to m.in. cykliczne badania wykonywane przez dr. Roberta Staniszewskiego z Uniwersytetu Warszawskiego. Wynika z nich, że od początku konfliktu nastąpił spadek przychylności Polaków wobec Ukraińców we wszystkich – poza zgodą na przyjmowanie ukraińskich dzieci do polskich szkół – badanych sferach życia. Od stycznia 2023 r. do czerwca ubiegłego roku odsetek Polaków uważających, że Polska powinna zdecydowanie pomagać Ukrainie, zmalał z 62 proc. do 31 proc. W czerwcu tylko 17 proc. Polaków zgadzało się przyjmować uchodźców z Ukrainy z opcją osiedlenia się (wcześniej: 37 proc.). 61 proc. Polaków chce, by uchodźcy wrócili do swojego kraju po wojnie. Miażdżąca większość (95 proc.) opowiada się za zmniejszeniem zakresu świadczeń pomocowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.