W połowie września ubiegłego roku Parlament Europejski oficjalnie otrzymał wnioski o odebranie immunitetów politykom PiS Mariuszkowi Kamińskiego oraz Maciejowi Wąsikowi. Sprawa ma związek z postępowaniem prowadzonym przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie w sprawie niezastosowania się do prawomocnego wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 20 grudnia 2023 r. orzekającego zakaz pełnienia funkcji publicznej.
"Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy dostarczył podstawy do ustalenia, że Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik, pomimo orzeczonego wobec nich prawomocnego zakazu pełnienia funkcji publicznych, nie zastosowali się do tego zakazu i wykonywali mandaty posłów poprzez wzięcie udziału w dniu 21 grudnia 2023 r. w obradach Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, w tym w przeprowadzonych przez Sejm głosowaniach numer 141-147 oraz uczestniczenie w dniu 28 grudnia 2023 r. w posiedzeniu sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych" – mogliśmy przeczytać. Ustalenia te pozwoliły Prokuraturze Krajowej na przedstawienie eurodeputowanym w dniu 18 kwietnia 2024 r. zarzutów popełnienia przestępstw z art. 244 Kodeksu karnego. "Na obecnym etapie postępowania zachodzi konieczność uzupełnienia przedstawianych zarzutów, a następnie skierowanie aktu oskarżenia do sądu" – podkreślono w komunikacie.
W marcu Komisja prawna Parlamentu Europejskiego opowiedziała się za uchyleniem immunitetów Kamińskiego i Wąsika. Natomiast ostateczna decyzja w tej sprawie zapadła na sesji Parlamentu Europejskiego w Strasburgu 1 kwietnia, gdzie zdecydowano o uchyleniu immunitetów. Ten krok umożliwia dalsze postępowania prawne.
Maciej Wąsik podkreślał w przeszłości, że cała sprawa ma charakter polityczny, a minister Bodnar działa nielegalnie.
Czytaj też:
Kosztowne rozliczanie PiS. Sejmowe komisje śledcze za ponad 8 mln złCzytaj też:
Będzie zawiadomienie na Tuska i Bodnara ws. śmierci Barbary Skrzypek. Mocna analiza Ziobry
