Aby "rozliczyć PiS", co było i pozostaje sztandarowym postulatem koalicji pod wodzą Donalda Tuska, powołano m.in. sejmowe komisje śledcze. Zostały one ustanowione na przełomie grudnia 2023 r. i stycznia 2024 r. Dwie z nich zakończyły działalność pod koniec ubiegłego roku, składając jednocześnie w prokuraturze zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez ponad 20 osób, głównie czołowych polityków Prawa i Sprawiedliwości.
Komisja śledcza ds. Pegasusa nadal funkcjonuje i próbuje przesłuchiwać kolejnych świadków. Na razie bez powodzenia próbowano przepytać byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę. PiS podkreśla, że z godnie z decyzją TK, komisja ta jest niekonstytucyjna.
Miliony na sejmowe komisje
Według informacji RMF FM koszty utrzymania każdej z tych komisji sięgały kilku milionów złotych. W sumie to ponad 8 mln zł. Jak wyliczono, na funkcjonowanie komisji śledczej ds. wyborów kopertowych wydano 2 369 881,37 zł; komisja ds. afery wizowej kosztowała polskiego podatnika 2 621 788,88 zł; na komisję śledczą ds. Pegasusa wydano 2 375 627 zł (stan na koniec listopada 2024 r.). Do dziś, na funkcjonowanie tej ostatniej, przeznaczono około 3,2 mln złotych.
Zgodnie z informacją przekazaną przez Kancelarię Sejmu, na te kwoty składają się m.in. koszty wynagrodzenia i przejazdów asystentów posłów będących członkami komisji śledczych, a także koszty sporządzania zapisów z przebiegu posiedzeń (w tym protokołów z przesłuchań świadków).
Pozostałe wydatki to m.in. zwrot kosztów przejazdów i utraconych wynagrodzeń dla świadków wezwanych przed komisję, a także koszty z tytułu umów dotyczących świadczenia doradztwa naukowego, powołania stałych doradców i konsultantów komisji oraz sporządzenia opinii i ekspertyz przez zewnętrznych doradców.
Jednocześnie efekty prac komisji nie są zadowalające nawet dla koalicji rządzącej.
Czytaj też:
Hołownia bierze urlop od Sejmu. "Wagary to nie moja droga"Czytaj też:
PiS uderza spotem w Tuska. i Trzaskowskiego. "Destabilizowali granicę"