Beata Grabarczyk związana była z telewizją Polsat przez 16 lat. Teraz żegna się i ze stacją i z zawodem. – Dziennikarstwo nie jest już moim wymarzonym zawodem. W tej chwili nie liczy się prawda, a tylko biznes – ocenia w rozmowie z serwisem Wirtualnemedia.pl.
– Polsat po prostu zwolnił mnie z pracy, ponieważ nie przyjęłam zaproponowanych warunków – podkreśla dziennikarka, dodając że trudno nazwać to negocjacjami, ponieważ właściwie nikt z władz spółki nie rozmawiał z pracownikami, którym zaproponowano nowe warunki współpracy.
– Zostaliśmy zwolnieni z obowiązku świadczenia pracy w maju, a później padła propozycja przejścia do agencji tworzonej przez Henryka Sobierajskiego – relacjonuje. Jak dodaje, osoby którym złożono tę propozycję miały dwa tygodnie do namysłu. – Byłam na spotkaniu z szefem biura zarządu, który zapytał, jakie są moje propozycje, na co odpowiedziałam, że chciałabym odejść za porozumieniem stron, zaproponowałam odprawę. Na następnym spotkaniu dostałam wypowiedzenie – mówi Grabarczyk.
Rozstanie dziennikarki ze stacją potwierdza rzecznik Telewizji Polsat Tomasz Matwiejczuk, nie potwierdza jednak że została ona zwolniona z pracy.
Czytaj też:
Dziennikarka pożegnała się ze stacją po 10 latach. Politycy wręczyli jej prezent "ponad podziałami"Czytaj też:
Zmiany w Polsat News. Ociepa zastąpi Lubecką