Wojciech Cejrowski korespondencja z USA
Za komuny były procesy pokazowe – nazwa stąd, że nie chodziło o sprawiedliwość ani o ukaranie sprawców czegokolwiek, chodziło o POKAZANIE, kto ma władzę, że ma władzę absolutną i może zrobić wszystko każdemu. Do procesów pokazowych brano ludzi kompletnie niewinnych – właśnie po to, by się naród dowiedział, że mogą zrobić wszystko, każdemu, nawet kompletnie niewinnemu, o którym wszyscy wiedzą, że jest niewinny.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
