Zdaniem opozycji, prezes stadniny razem z żoną oraz synem z jego narzeczoną, dość często podróżują po całym świecie.
"Prezes zarządu spółki oświadczył, że każdorazowo w sytuacji, gdy w wyjeździe służbowym prezesa spółki uczestniczą osoby towarzyszące, jest on finansowany z jego środków prywatnych" - można przeczytać w odpowiedzi z ministerstwa rolnictwa, który przytoczył "Fakt". Gazeta ujawnia również, gdzie i za ile podróżował Maciej Grzechnik.
Wczoraj media donosiły, że prezes stadniny nie chciał rozmawiać z TVN24 po zakończonej aukcji Pride of Poland. Grzechnik miał przerwać rozmowę i, odchodząc od ekipy, zasłonić obiektyw kamery. Co więcej, według reportera TVN24 Maciej Grzechnik odepchnął i kopnął operatora stacji.
Czytaj też:
Prezes stadniny w Michałowie kontra TVN24. Kopnął operatora?