Aondo-Akaa ocenił, że zainteresowanie PO osobami niepełnosprawnymi jest zwykłą zagrywką polityczną. Platforma miała przez osiem lat dostatecznie dużo czasu, aby wprowadzić zmiany w tym zakresie. – To absurd i kuriozum. Platforma tylko w słowach pomaga osobom niepełnosprawnym. W praktyce tego nie realizuje – ocenił.
Aondo-Akaa dodaje, że podczas swoich rządów PO wprowadziła dwie zmiany, które pomogły niepełnosprawnym, ale dwie kwestie przez osiem lat "to trochę mało".
Niepełnosprawni na listach opozycji
Lena Bobińska z Platformy Obywatelskiej poinformowała wczoraj, że Adrian Glinka i Kuba Hartwich będą kandydować w jesiennych wyborach samorządowych z list koalicji Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej.
Glinka i Hartwich uczestniczyli w głośnym proteście osób niepełnosprawnych i ich rodziców, który trwał w Sejmie od 18 kwietnia do 27 maja.
Protestujący domagali się zwiększenia dodatku rehabilitacyjnego do wysokości 500 zł miesięcznie na niepełnosprawne dziecko po ukończeniu 18. roku życia oraz zrównania renty socjalnej z najniższą rentą z ZUS.
Wystawienie Glinki i Hartwicha jest zdaniem Aondo-Akaa próbą ocieplenia wizerunku partii.– Pan Grzegorz Schetyna i elita PO szukają wszędzie nowych twarzy, żeby zdobyć nowe głosy poparcia – mówił w telewizji wPolsce.pl.
Czytaj też:
Protestujący niepełnosprawni wystartują w wyborach z list opozycjiCzytaj też:
Stankiewicz: Mocno lewicowe poglądy Nowackiej mogą być problemem Schetyny