Takie wizyty są domeną dla bardzo określonej grupy państw, o ponadnormatywnych stosunkach ze Stanami Zjednoczonymi – mówi Piotr Semka.
– Świadczy o tym skala tej wizyty, jej rozmach. Pod tym względem ta wizyta pokazała, że te relacje ponadnormatywne są – tłumaczy publicysta. – Nie zdarzyło się coś, na co niektórzy liczyli, to znaczy nie było deklaracji, że Amerykanie będą dążyć do budowy w Polsce swoich baz, choć tego nie wykluczyli. Zdawać sobie jednak trzeba sprawę z tego, że powstanie takich baz bez konsultacji z innymi dużymi państwami NATO spowodowałoby duże kontrowersje - mówi nasz rozmówca.
Czytaj też:
Piotr Semka i kolejny spisekPrezydent Andrzej Duda nagłośnił polski postulat chęci posiadania w Polsce baz dosyć zręcznym bon motem „fort Trump”. Można oceniać to jako podlizywanie się, ale to dobry greps, któy spowodował, że ta informacja przebiła się na pierwsze miejsca w agencjach inforacyjnych – zaznacza Piotr Semka.
– Nie usłyszeliśmy nic o kooperacji z Amerykanami wokół systemu rakietowego „Homar”. Nie wiadomo dlaczego. Oznacza to, że są tam jakieś komplikacje. I ostatnia rzecz, zaangażowanie Amerykanów w projekt Trójmorza. Wygląda to coraz bardziej poważnie, wizyta sekretarza Perrego w Bukareszcie jest tego dowodem. Kwestia Trójmorza tężeje, ci, którzy twierdzili, że to efemeryda nie mieli racji – podkreśla Piotr Semka.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.